Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
wtorek, 12 listopada 2024 10:18
Reklama KD Market

Susan Lorincz nie będzie oskarżona o morderstwo sąsiadki na Florydzie 

Susan Lorincz nie będzie oskarżona o morderstwo sąsiadki na Florydzie 
Susan Lorincz, Ajike “AJ” Owens fot. Marion County Sheriff/Facebook

Susan Lorincz, aresztowana na początku czerwca, kilka dni po tym, jak przez drzwi śmiertelnie postrzeliła swoją sąsiadkę, nie zostanie oskarżona o morderstwo – poinformowała prokuratura z Florydy. Oskarżyciele nie byli w stanie zgromadzić wystarczających dowodów. Rodzina zabitej 35-letniej matki czworga dzieci protestuje.

Prokurator stanowy z Florydy Bill Gladson w oświadczeniu opublikowanym w poniedziałek ogłosił, że zgromadzone dowody są „niewystarczające”, aby 58-letnią Susan Lorincz oskarżyć o morderstwo drugiego stopnia sąsiadki, 35-letniej Ajike Owens, którą 2 czerwca zastrzeliła.Zamiast tego prokuratura postawi Lorincz zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci przy użyciu broni palnej napaści – poinformował Gladson. Za co grozi do 30 lat więzienia. Lorincz pozostaje w więzieniu powiatu Marion, bo nie była w stanie sprostać wysokości kaucji ustalonej na 154 tys. dol.

Susan Lorincz, która jest biała, została aresztowana 6 czerwca, czyli cztery dni po tym, jak śmiertelnie postrzeliła czarnoskórą sąsiadkę. Taki tragiczny był finał trwającej ponad dwa lata waśni między kobietami mieszkającymi w sąsiadujących domach w Ocala, w mieście położonym ok. 60 mil na północny zachód od Orlando.

35-letnia Ajike Owens, matka czworga dzieci, została postrzelona, kiedy pukała do domu Lorinch. Według policji, Lorinch oddała jeden strzał przez zamknięte drzwi i trafiła Owens w górną część klatki piersiowej. Obrażenia okazały się śmiertelne.

Miały ją zdenerwować dzieci Owens bawiące się w pobliżu jej domu. Jak podało biuro szeryfa powiatu Marion, Lorincz miała rzucić wrotkami w 10-letniego syna Owens, wymachiwać parasolem w jego stronę i jego rodzeństwo oraz obrzucać dzieci wyzwiskami nacechowanymi rasizmem. Dzieci poskarżyły się matce, która poszła pod dom sąsiadki, z którą miała zatargi od ponad dwóch lat. Od stycznia 2021 r. funkcjonariusze biura szeryfa powiatu Marion odpowiedzieli do co najmniej sześciu wezwań w związku z kłótnią Owens i Lorincz. Obie miały zachowywać się w stosunku do siebie agresywnie.

Lorincz powiedziała policji, że działała w samoobronie i że Owens „próbowała wyważyć drzwi do jej domu”. Twierdziła również, że sąsiadka w przeszłości ją zaatakowała. Została aresztowana 6 czerwca pod zarzutem nieumyślnego spowodowania śmierci przy użyciu broni palnej, pobicia i napaści.

Szeryf powiatu Marion Billy Woods powiedział, że śledczy przed dokonaniem aresztowania byli zobowiązani do zbadania okoliczności strzelaniny pod kątem zastosowania obowiązującego na Florydzie prawa do samoobrony. Jak ustalono, śmiertelne postrzelenie Owens nie było uzasadnione prawem „Stand Your Ground”.

Prokurator stanowy ogłosił jednak w poniedziałek, 26 czerwca, że nie wniósł oskarżenia o morderstwo drugiego stopnia, powołując się na „niewystarczające dowody”, pomimo nacisków ze strony rodziny Owens.

Adwokat Anthony Thomas podczas wtorkowej konferencji prasowej powiedział, że są rozczarowani decyzją o nieoskarżaniu Lorincz o zabójstwo. Rodzina Owens głośno wypowiadała się na temat zarzutów dla Lorincz, twierdząc, że ich zdaniem powinny one zostać podniesione do morderstwa drugiego stopnia.

Prokurator tłumaczył, że dowody nie są wystarczające, aby udowodnić, że Lorinch dokonała czynu, wykazując „zdeprawowany umysł”, co zgodnie z prawem stanu Floryda jest wymaganym elementem morderstwa drugiego stopnia. „Biorąc pod uwagę fakty w tej sprawie, wycelowanie broni palnej w drzwi i pociągnięcie za spust jest z punktu prawa niewystarczające, aby udowodnić zdeprawowany umysł” – tłumaczył prokurator Gladson, który wyjaśniał, że w tym przypadku po prostu postępował zgodnie z prawem.„Zrozumiałe jest, że emocje są duże, szczególnie w przypadku bezsensownych, brutalnych przestępstw. Nie mogę jednak pozwolić, aby na jakąkolwiek decyzję wpłynęły nastroje społeczne, gniewne telefony lub dalsze groźby przemocy, jakie otrzymałem w tej sprawie” – podkreślił prokurator stanowy.

Joanna Trzos[email protected]

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama