Sny są piękne, ulotne, często są obrazem naszych myśli i marzeń. Zdarza się, że są niespokojne i męczące. Te ostatnie często nazywamy złymi lub czarnymi. Nie ma na ziemi człowieka, który nie potrzebowałby snu.
Zarówno w sferze fizycznej jak i mentalnej potrzeba snu dotyczy absolutnie wszystkich, bo wszyscy śnią i marzą. Umysł człowieka jest jak nieodkryty labirynt, a sny stanowią jedno z najbardziej tajemniczych i fascynujących zjawisk naszego życia, gdy po całodziennym trudzie wpadamy w ramiona Orfeusza. Może są wytworem ludzkiej wyobraźni, która w zależności od jakości nagromadzonych doświadczeń dostarcza człowiekowi magicznych uniesień lub koszmarnych wizji. Być może sny, to przejaw naszych wewnętrznych doznań, przeżyć lub cierpienia, a może są symboliczną mową naszej podświadomości podczas, gdy wyśnione sytuacje, czy senne postaci są informacją, którą przesyłamy sami sobie, aby zrozumieć swoje życie.
Okazuje się, że rozważania o sennych wizjach i marzeniach, mogą stać się znakomitym tematem artystycznych dociekań, uniesień i wyrazu, o czym z wielką pasją przekonywały publiczność tancerki Studia „Jump”, występujące 11 czerwca w spektaklu pt. „Dreamland”.
Przez dwie godziny na scenie sali widowiskowej Hinsdale South High School w Darien kilkanaście grup tanecznych – prowadzonego od 25 lat przez Ewę i Wacława Barnaków studia tańca – z wielką ekspresją, popartą niepowtarzalną iskrą talentu i anielskich wręcz strojów, starało się przedstawić artystyczną wizję snu i towarzyszących mu zjawisk.
Co chwilę na scenie pojawiały się kolejne grupy dziewcząt, aby jak senne zjawy wręcz fruwając w powietrzu wyrazić tańcem to tajemnicze i fascynujące zjawisko ludzkiej egzystencji, wzbudzając zachwyt zgromadzonych na sali widzów, wśród których nie mogło oczywiście zabraknąć najbliższych i rodzin artystek.
Część główną pokazu poprzedził kilkudziesięciominutowy program „Let’s Get to Work”. Wystąpiły w nim młodsze grupy taneczne studia. Dzieci wcielając się w kierowców, pielęgniarki, marynarzy, kucharzy i przedstawicieli WIELU innych profesji stworzyły pełne niezapomnianych wrażeń widowisko, które w końcowej scenie wsparły także mamy tańczące w seniorskiej formacji Studia Jump. W tej części spektaklu widzowie usłyszeli także kilka utworów muzycznych z „Doktor Jones” grupy Aqua i wylansowanym kiedyś przez słynnych The Beatles utworem „Please Mr. Postman”. W postać listonosza i lekarza wcielił się Wojciech Wójcik.
Obie części programu jak klamrą spięły wielobarwne efekty świetlne i znakomita scenografia autorstwa Ewy Barnak z córkami – Agnieszką i Sabiną Barnak-Wawrzyniak, które zadbały także o choreografię napisanego i wyreżyserowanego przez mamę spektaklu. W klimat przedstawienia wprowadziła publiczność muzyka i narracja autorstwa Wacława Barnaka. Był on także autorem aranżacji całego przedstawienia, na które złożyły się sceny pt.: „Zanim zaśniemy, „Z blaskiem księżyca”, „Po drugiej stronie” i w „Pogoni za sławą”. W finałowej scenie, wraz z grupami pojawiających się ponownie na scenie tancerek, wystąpiły Sabina Barnak-Wawrzyniak, Agnieszka Barnak i Julia Bobro śpiewając o tym, że zawsze warto śnić i marzyć.
Przygotowanie i wystawienie spektaklu było możliwe dzięki wsparciu licznej grupy sponsorów oraz mediów polonijnych, które zadbały o promocję spektaklu. Za wsparcie podziękowali prowadzący imprezę Ewa i Wacław Barnakowie.
Kończący kolejny sezon artystyczny występ stał się okazją do podziękowań za dotychczasową współpracę grupie tancerek, które ze względu na podejmowane studia, wyjeżdżają z Chicago i nie będą mogły uczestniczyć w kolejnych przedsięwzięciach Studia Jump,w tym roku celebrującego ćwierćwiecze istnienia. Były kwiaty i łzy wzruszenia. W zajęciach poszczególnych grup tanecznych bierze udział około 200 dzieci i młodzieży.
– Myślę, że to był spektakl bardzo magiczny, gdyż traktował o zjawisku snu, które przez naukowców i badaczy jest bardzo różnie definiowane i opisywane. My postanowiliśmy przedstawić to zjawisko poprzez taniec. Staraliśmy się, aby spektakl był pełen ekspresji i wdzięku. Wyrażenie marzeń, które bardzo często pojawiają się w umysłach każdego z nas, poprzez taniec nie należy do łatwych form artystycznej wypowiedzi, ale myślę, że nam się udało, za co jestem niezmiernie wdzięczna wszystkim naszym wykonawcom i rodzicom, którzy dokładają wielu starań, żeby ich latorośle w tych zajęciach uczestniczyły – podsumowała spektakl Ewa Barnak, która wraz z mężem Wacławem rozpoczynała zajęcia tańca współczesnego jeszcze w Polsce.
Studio Jump celebruje 25. rocznicę rozpoczęcia działalności w Chicago. Z tej okazji zimą odbył się piękny koncert ukazujący wiele najważniejszych scenicznych wydarzeń i momentów z dotychczasowej historii Studia, a niedzielny występ otwiera niejako nowy rozdział w działalności tej popularnej grupy tanecznej, która cały czas stoi otworem dla chętnych dzieci i młodzieży.
Więcej informacji o samym Studiu i jego przedsięwzięciach artystycznych można znaleźć na stronie internetowej pod adresem: www.dancestudio-jump.com, na Facebooku lub na Instagramie: @studiojump.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP