Pomoc wojskowa państw NATO dla Ukrainy robi różnicę na polu bitwy, bo Ukraińcy posuwają się naprzód i zdobywają teren dotychczas zajmowany przez Rosjan - powiedział we wtorek w Waszyngtonie sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podczas spotkania z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.
"USA (...) i europejscy sojusznicy robią to, co do nich należy, przekazując pomoc ekonomiczną i wojskową wartą miliardy dolarów. I to wsparcie robi różnicę na polu bitwy w momencie, kiedy teraz rozmawiamy. Ukraina rozpoczęła swoją ofensywę, czyni postępy i zdobywa teren" - oświadczył Stoltenberg podczas powitania z szefem amerykańskiej dyplomacji.
Dodał, że im więcej ziem wyzwolą Ukraińcy, tym mocniejszą będą mieli pozycję przy stole negocjacyjnym i "tym bardziej prawdopodobne, że prezydent Putin zrozumie, że nie wygra tej wojny".
Stoltenberg jest z wizytą w Waszyngtonie w ramach przygotowań do lipcowego szczytu NATO w Wilnie. Jak powiedział, spodziewa się po tym szczycie m.in. mocniejszego zobowiązania do zwiększenia wydatków na obronność i partnerstwa z krajami Indo-Pacyfiku.
Blinken zapowiedział, że liczy na to, iż wynikiem szczytu będzie "mocny pakiet politycznego i praktycznego wsparcia dla Ukrainy", a także zobowiązanie Sojuszu do zwiększenia zdolności przemysłów zbrojeniowych oraz wdrożenie planów obrony państw NATO i zobowiązań z ubiegłorocznego szczytu w Madrycie.
Po spotkaniu z Blinkenem Stoltenberg uda się do Białego Domu na rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem na ten sam temat.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)