Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 30 września 2024 14:28
Reklama KD Market
Reklama

Anthony Bielecki przyznał się do dźgnięcia nożem matki, usłyszał wyrok w zawieszeniu 

Anthony Bielecki przyznał się do dźgnięcia nożem matki, usłyszał wyrok w zawieszeniu 
Anthony J. Bielecki fot. arch. policji

20-letni Anthony J. Bielecki przyznał się do zaatakowania nożem swojej matki w ich domu w Lake in the Hills na północnych przedmieściach. W ramach ugody prokuratura powiatu McHenry odsunęła dużo poważniejszy zarzut usiłowania zabójstwa pierwszego stopnia. Bielecki został skazany na trzy lata więzienia w zawieszeniu. 20-latek wyszedł z więzienia w czwartek, 25 maja, ale za kratki może wrócić jeżeli naruszy warunki zwolnienia.

Kiedy został zatrzymany, postawione mu zarzuty nie obejmowały tak poważnego przestępstwa, jakim jest próba morderstwa pierwszego stopnia.

19-letni wówczas Anthony J. Bielecki matkę miał zaatakować nożem w plecy 13 sierpnia 2022 r. w jej domu w rejonie 600 Lorree Lane w Lake in the Hills, na północnych przedmieściach.

Śledczy ustalili, że Bielecki miał ją dźgnąć nożem w plecy, kiedy była na schodach. Kobieta wybiegła z domu, a pod alarmowy numer 911 zadzwonił przypadkowy przechodzień. Nie wiadomo, w jakim była stanie, kiedy przetransportowano ją do szpitala Northwestern Medicine w Huntley. Z akt sądowych wynika jednak, że doznała zapadnięcia płuca (odmy opłucnowej) w wyniku ugodzenia nożem.

Bielecki, według policji, w chwili aresztowania miał adres zamieszkania w Arlington Heights, a w domu w Lake in the Hills był w odwiedzinach. Od zatrzymania w sierpniu ub. roku przebywał w areszcie powiatu McHenry po tym, jak sędzia James Cowlin ustalił kaucję w jego sprawie na 500 tys. dol.Bielecki wyszedł z więzienia w czwartek, 25 maja br. po przyjęciu warunków ugody z prokuraturą i przyznaniu się do winy w sprawie ataku na członka rodziny. W zamian oddalono poważniejszy zarzut usiłowania morderstwa pierwszego stopnia oraz dwa dodatkowe dotyczące ataku na tle przemocy domowej.

Sędzia Cowlin skazał go na trzy lata więzienia w zawieszeniu oraz 60 dni pozbawienia wolności. Na ten poczet zostały zaliczone 186 dni, które Bielecki już odsiedział w oczekiwaniu na wyrok. 20-latek ma także zapłacić 1749 dol. grzywny.

Warunki wyroku w zawieszeniu obejmują dwuletni okres, w czasie którego Bielecki ma się poddać leczeniu psychiatrycznemu i leczeniu odwykowemu z uzależnienia od narkotyków i alkoholizmu. Zgodnie z dokumentami sądowymi ma on powstrzymać się od spożywania alkoholu, marihuany i innych substancji odurzających.

Bielecki otrzymał zakaz kontaktowania się z ofiarą do czasu wydania kolejnej decyzji przez sąd. Jeżeli naruszy warunki zawieszenia kary, jego trzyletni wyrok więzienia może zostać przywrócony.Wtedy w 85. proc. będzie musiał odsiedzieć karę.

Skazując Bieleckiego, sędzia stwierdził, że wziął pod uwagę to, że oskarżony miał czystą historię kryminalną, nie popełnił żadnych przestępstw i prowadził praworządne życie przez znaczną ilość czasu przed tym incydentem z 13 sierpnia ub. roku.

Joanna Trzos[email protected]


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama