Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 19:18
Reklama KD Market
Reklama

French Open - Hurkacz awansował do trzeciej rundy

French Open - Hurkacz awansował do trzeciej rundy
Hubert Hurkacz do awansu do trzeciej rundy French Open potrzebował prawie pięciu godzin fot. Teresa Suarez/EPA-EFE/Shutterstock

Rozstawiony z numerem 13. Hubert Hurkacz wygrał z holenderskim tenisistą Tallonem Griekspoorem 6:3, 5:7, 6:7 (13-15), 7:6 (7-5), 6:4 w drugiej rundzie wielkoszlemowego French Open w Paryżu. Spotkanie trwało aż cztery godziny i 41 minut.

W pierwszej rundzie Hurkacz pokonał Belga Davida Goffina 6:3, 5:7, 6:4, 2:6, 6:4 po aż trzech godzinach i 37 minutach gry. Po zakończeniu meczu Polak zapewniał, że nie jest wyczerpany. Griekspoor na korcie przetrzymał go jeszcze ponad godzinę dłużej.

Pierwszy set nie zwiastował wielkich emocji. Hurkacz wygrał go dzięki przełamaniu już w drugim gemie. Interesująco zaczęło się robić w drugiej partii.

W niej Polak uzyskał przełamanie w trzecim gemie. Griekspoor połamał ze złości rakietę i poprosił o przerwę. W jej trakcie poprawił usztywniacz na prawym stawie skokowym. Wrócił na kort pełen werwy i odrobił przełamanie. Wtedy to Hurkacz cisnął rakietą o ziemię. Holender poszedł za ciosem, w 12. gemie uzyskał kolejne przełamanie i wyrównał stan meczu.

Niezwykły był trzeci set, a konkretnie jego tie-break. Najpierw Holender zmarnował w nim trzy piłki setowe, a potem czterech nie wykorzystał Hurkacz. Podopieczny trenera Craiga Boyntona zmarnował potem jeszcze jedną. Ostatecznie Griekspoor wykorzystał szóstą i wygrał tie-breaka 15-13.

Taki bieg wydarzeń nie załamał Hurkacza. W kolejnym secie znów był tie-break, ale tym razem Polak szybko przejął w nim inicjatywę i prowadził już 5:0. Wykorzystał czwartą piłkę setową.

W decydującej partii walka gem za gem toczyła się do stanu 4:4. W tym momencie Hurkacz przełamał rywala, a następnie przy własnym podaniu zamknął spotkanie.

To była pierwsza konfrontacja tych tenisistów. Po jej zakończeniu Hurkacz jeszcze kilkanaście minut rozdawał autografy.

Kolejnym rywalem 26-letniego wrocławianina będzie Juan Pablo Varillas. Peruwiańczyk w światowym rankingu zajmuje 94. miejsce. Do tej pory nie grali ze sobą.

Varillas też ma za sobą w Paryżu dwa pięciosetowe mecze. Najpierw pokonał chińskiego kwalifikanta Shanga Junchenga 4:6, 2:6, 6:2, 6:3, 6:1, a w środę rozstawionego z numerem 19. Hiszpana Roberto Bautistę Aguta 1:6, 4:6, 6:3, 6:1, 6:1.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama