W minioną sobotę, 13 maja, rodzina, przyjaciele i Polonia pożegnali młodego Polaka, który zginął tydzień wcześniej w wypadku motocyklowym w rejonie Villa Park.
Pożegnanie 19-letniego Marcela Mściwojewskiego miało miejsce w sobotę, 13 maja w kościele Miłosierdzia Bożego w Lombard. Według informacji zamieszczonych na stronie domu pogrzebowego Salerno’s w Roselle, młody Polak został pochowany na cmentarzu św. Michała Archanioła w Palatine.
Jeszcze w dniach po pogrzebie na stronię internetową domu pogrzebowego spływały kondolencje dla rodziny, zdjęcia i wspomnienia dotyczące młodego Polaka.
„Był jedynym przyjacielem, z którym można było siedzieć godzinami i po prostu rozmawiać, a on był tam, słuchał i udzielał najlepszych rad” – czytamy w jednym wpisie.
„Gdzie się pojawił, rozjaśniał każde pomieszczenie, motywował wszystkich wokół siebie i zawsze starał się być jak najlepszym każdego dnia” – napisał o przyjacielu Philip Stempien.
Trener pływania z Roselle, Tim Layer, napisał o swoim byłym podopiecznym: „Był pływakiem, którego trenerzy chcieli mieć w swojej drużynie. Był oddanym pływakiem, wspierał kolegów z drużyny i umiał się dobrze bawić. Marcel był tak miłą osobą. Każda interakcja z nim była bardzo znacząca”.
Jak relacjonuje we wpisie na Facebooku przyjaciel ofiary, Szymon Mazur, Marcel zginął 5 maja około 11 pm w wypadku typu hit-and-run, gdy jechał motocyklem marki Ducati 1098 w rejonie Illinois 83 i zjazdu na I-290 w okolicy Villa Park. Jak napisał Mazur, 10 maja władze wciąż poszukiwały sprawców. Przyjaciel apelował zaś do świadków, którzy mogli posiadać nagrania z kamer samochodowych. 1,8 tys. użytkowników udostępniło wpis.
Miejsce wypadku znajduje się na granicy kilku miejscowości. Mimo usilnych starań, „Dziennikowi Związkowemu” nie udało się do czwartku, 18 maja uzyskać oficjalnych informacji od lokalnych departamentów policji w sprawie wypadku.
(jm)