Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
niedziela, 24 listopada 2024 19:43
Reklama KD Market

Burmistrz Lori Lightfoot wygłosiła przemówienie pożegnalne (WIDEO)

Burmistrz Lori Lightfoot wygłosiła przemówienie pożegnalne (WIDEO)
Burmistrz Lori Lightfoot wygłasza pożegnalne przemówienie fot. Chicago Mayor's Office/Facebook/screenshot

Burmistrz Chicago Lori Lightfoot w pożegnalnym przemówieniu wygłoszonym tydzień przed odejściem ze stanowiska z dumą mówiła o sukcesach swojej administracji, łamiącym się głosem o personalnych trudach w przezwyciężaniu „hałasu i rozpaczy”, dziękowała swoim sojusznikom i współpracownikom oraz skrytykowała media za skupianie się tylko na retoryce „złośliwej burmistrz”.

Odchodząca 56. burmistrz Chicago wygłosiła 30-minutowe, pełne patosu przemówienie pożegnalne w poniedziałek, 8 maja w siedzibie Build – organizacji zajmującej się przeciwdziałaniem przemocy i programami dla młodzieży w dzielnicy Austin na zachodzie Chicago.

Z dumą i pewnością siebie mówiła o sukcesach swojej administracji, w tym przeprowadzeniu przez pandemię trzeciego co do wielkości miasta w kraju oraz pracy na rzecz równości i jedności jego mieszkańców. Nie omawiała zagadnień, za które była najczęściej krytykowana, a w odniesieniu do swojej nieugiętości i obcesowego stylu sprawowania rządów, dała do zrozumienia, że taka postawa była konieczna w obliczu bezprecedensowych wyzwań, z którymi przyszło jej się zmierzyć.

„Kiedy dosłownie patrzysz śmierci w oczy, tak jak ja musiałam, i zdajesz sobie sprawę, że decyzje, które podejmujesz w środku kryzysu, będą miały wpływ na to, kto żyje, kto umiera, które firmy przetrwają, a które upadną i kto będzie mieć dochody, a kto nie – to wszystko serwowane mi było przez cały czas” – mówiła Lightfoot.

Burmistrz dała do zrozumienia, że dobrze wypełniła powierzoną jej cztery lata temu misję „przełamania status quo, które od dawna zawodziło mieszkańców (Chicago – red.) i wytyczenia nowej ścieżki”.

Jak powiedziała, czasami sama liczba wyzwań, które nakładały się na siebie „rzucała ją na kolana”, a wówczas uzbrajała się w tę samą odporność, którą obserwowała wśród mieszkańców Chicago.

Krytyka krytyków

Lightfoot odrzuciła też retorykę krytyków i mediów, które – jak powiedziała – skupiały się na tym, „jakiego słowa na cztery litery użyła ‘złośliwa burmistrz, która z nikim nie może się dogadać'”. Odchodząca burmistrz zasłynęła z dosadnych sformułowań podczas obrad rady miejskiej oraz w polemikach z niektórymi radnymi.

„Pozwólcie, że powiem wam, moi przyjaciele, słowo na cztery litery, które napędzało mnie każdego dnia tej niesamowitej podróży, które słyszałam za każdym razem, gdy musiałam wznieść się ponad hałas i rozpacz. To słowo na cztery litery to H-O-P-E” (pol. nadzieja – red.) – mówiła burmistrz łamiącym się głosem.

W swoim przemówieniu Lightfoot nie odniosła się bezpośrednio do zagadnień, za które najczęściej była krytykowana: wzrostu przestępczości, nieprzełamania zasady przywilejów radnych (tzw. aldermanic prerogative), tempa wdrażania reformy w policji oraz napiętych stosunków z innymi liderami, w tym ze związkiem zawodowym chicagowskich nauczycieli Chicago Teachers Union.

Lightfoot zachwalała swoje inicjatywy dążenia do równości i jedności dla wszystkich mieszkańców Chicago, zwłaszcza w kontekście południowych i zachodnich dzielnic, których mieszkańcy – jak podkreślała – od dekad zmagali się z brakiem inwestycji i uwagi ze strony miejskiego ratusza.

Za duże osiągnięcie burmistrz uznała uporządkowanie finansów miasta, w tym nadpłatę do miejskiego funduszu emerytalnego oraz uchwalenie zbilansowanego budżetu, nawet w czasach spadku dochodów miasta związanych z pandemią.

W pełnym patosu i emocjonalnym wystąpieniu burmistrz przytoczyła biblijną historię o wskrzeszeniu Łazarza na dowód tego, że dokonywanie rzeczy niemożliwych jest możliwe, jeśli w grę wchodzi wiara i zbiorowa praca. W ten sposób Lightfoot odniosła się do przezwyciężenia pandemii COVID-19 przez Chicago, które – jak przypomniała – było pierwszym dużym miastem w Stanach Zjednoczonych, które zostało bezpiecznie otwarte po pandemii.

Po porażce

Odkąd Lightfoot przegrała w lutowych wyborach miejskich, stroniła od mediów i nie udzielała wywiadów. Nie wypowiadała się również na temat kandydatów w drugiej turze, Paula Vallasa i Brandona Johnsona, który ostatecznie 15 maja zajmie jej miejsce.

Lori Lightfoot nie zdradziła swoich planów na przyszłość. Zapewniła tylko, że będzie nadal kibicować miastu, ale już jako „prywatna obywatelka Lightfoot”:

„Moja praca nie jest skończona. Zakasam rękawy, choć w innej formie i będę kontynuować” – zakończyła burmistrz ku burzy oklasków.

Lori Lightfoot zasiadła w biurze burmistrza na piątym piętrze chicagowskiego ratusza w maju 2019 roku po tym, jak mieszkańcy Chicago wybrali ją miażdżącą przewagą 74 proc. głosów we wszystkich 50 okręgach miejskich. Choć wówczas była mało znana, jej nazwisko miało zapisać się w historii z co najmniej trzech powodów: była drugą w dziejach miasta kobietą na stanowisku burmistrza, pierwszą afroamerykańską oraz pierwszą, która otwarcie deklarowała przynależność do LGBT.

Cztery lata później, w lutym 2023 r. Lightfoot stała się pierwszą od 40 lat urzędującą burmistrz, która przegrała wyścig o reelekcję. Jej historyczną porażkę przypisuje się kombinacji wielu skomplikowanych czynników: wyzwaniom, jakie przyniosła pandemia, w tym zawirowaniom gospodarczym, które przyniosła, niepokojom i zamieszkom społecznym zapoczątkowanym śmiercią George’a Floyda z rąk policji, wzrostowi przemocy w Wietrznym Mieście, lecz także swojemu konfliktowemu stylowi sprawowania rządów, bezkompromisowości i braku woli współpracy.

Relacje z Polonią

W lutym br., dwa tygodnie przed wyborami miejskimi, Lightfoot po raz trzeci jako burmistrz odwiedziła siedzibę Związku Narodowego Polskiego (Polish National Alliance, PNA). Z dumą mówiła wówczas o powołaniu przez swoją administrację, zgodnie z obietnicą złożoną jeszcze jako kandydatka, Polish American Community Engagement Council – rady ds. społeczności polskiej, która – jak powiedziała – odegrała istotną rolę w odpowiedzi miasta na pandemię COVID-19, wysiłkach odbudowy gospodarki po pandemii oraz ogólnej łączności z Polonią. Dużo uwagi poświęciła też roli, jaką polska społeczność odgrywa w niesieniu pomocy walczącej Ukrainie poprzez przeróżne zbiórki i otwarcie drzwi dla uchodźców.

Kontakty z Polonią Lightfoot nawiązała jeszcze jako kandydatka w 2019 r., a po wygranych wyborach odwiedziła ZNP-PNA kilkakrotnie. W ciągu minionych blisko czterech lat utrzymywała symboliczne stosunki z Polonią – w 2022 r. była obecna na obchodach Dnia Pułaskiego oraz Paradzie 3 Maja. Brała udział w dorocznych śniadaniach organizowanych przez Komitet Miast Siostrzanych Chicago-Warszawa, pojawiała się na festiwalu Taste of Polonia i podczas miejskiej akcji szczepień przeciw covid zorganizowanej z myślą o polskiej społeczności w Copernicus Center.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama