Rewia góralskiego folkloru, przysmaki góralskiej kuchni, loteria i licytacja z wieloma cennymi upominkami z koralami od pani prezydentowej Agaty Kornhauser-Dudy na czele oraz obecność setek młodzieży i dorosłych, to najważniejsze akcenty dorocznego balu charytatywnego zorganizowanego 29 kwietnia w Domu Podhalan przez zasiadającą obecnie na królewskim tronie wśród chicagowskich górali Nicole Tatar.
Sympatyczną Nicolę w jej imprezie życia wspierali członkowie Zarządu Głównego góralskiej organizacji, jej poprzedniczki na królewskim tronie, liczna grupa koleżanek i kolegów z zespołu tanecznego „Ślebodni”, kuzynki, kuzynowie oraz inni członkowie rodziny.– Jestem wręcz zszokowana, że tylu ludzi przyszło dzisiaj, żeby wesprzeć mój charytatywny bal, z którego dochód chcę przeznaczyć dla chorych dzieci na Podhalu i tutaj w Chicago. Głównie chcę wesprzeć te dzieci zagrożone rakiem, bo w mojej rodzinie było kilka takich przypadków. Moja mamusia też przegrała walkę z tą niebezpieczną chorobą. Latem będę gościła w Nowym Targu i innych miejscach, gdzie są dzieci, którym będę chciała pomóc. W programie pobytu jest również Warszawa i wizyta u pierwszej damy RP, Agaty Kornhauser-Dudy, która ufundowała piękne korale na dzisiejszą licytację. 7 miesięcy, jakie upłynęły od wybrania mnie we wrześniu 2022 roku na królową, naznaczone były licznymi spotkaniami ze społecznością góralską i całą Polonią. Starałam się być wszędzie tam, gdzie być powinnam, żeby promować góralski folklor, kulturę i dawać świadectwo przywiązania do góralskiej tradycji. Pragnę wszystkim bardzo serdecznie podziękować za pomoc przy organizacji tego balu, a szczególnie moim najbliższym, bliższej i dalszej rodzinie, sponsorom oraz wszystkim koleżankom i kolegom. Bóg zapłać – powiedziała Nicole Tatar.
Duszpasterskiego błogosławieństwa uczestnikom balu udzielił kapelan Związku Podhalan o. Bartłomiej Stanowski, a gratulacje królowej i organizatorom złożyła wicekonsul Agnieszka Muller, która życzyła królowej zebrania jeszcze większej kwoty niż jej poprzedniczki i realizowania pomocowej akcji. Z pewnością spełnienie tego życzenia nie będzie łatwe, bo w roku ubiegłym poprzedniczka na królewskim tronie – Joanna Chlebek – zgromadziła blisko 75 tysięcy dolarów. Z życzeniami przybyły także laureatki konkursu na Królową Parady 3 Maja: Marianna Mosz oraz I i II Dama Dworu – Karolina Woźniczka i Victoria Czarnik.
W części artystycznej wieczoru wstąpił kierowany przez Mariana Bryję zespół „Ślebodni”, w którym Nicole Tatar tańczy. Młodzież przygotowała również scenki kabaretowe. Akompaniowała góralska kapela „Ziandary”, a do tańca grał zespół „Watra Band”. Bursztynowe korale – dar pani prezydentowej – zostały wylicytowane za 1800 dolarów. Ich nabywczynią została Izabela Zalińska.
– Kolejny, 25. już bal królowej jest wielką historią i dziedzictwem naszego Związku Podhalan w Ameryce. Wielki to zaszczyt dla nas, że to właśnie królowa organizuje taką wielka charytatywną imprezę, która corocznie przynosi wielkie dochody. Królowa dzieli się tymi dudkami z samotnymi matkami, chorymi dziećmi, będącymi w potrzebie rodzinami nie tylko tutaj w Chicago, ale przede wszystkim w Polsce. Chwała im za to, że robią tak wspaniałą pracę. To przysparza chwały całemu związkowi, że właśnie takie młode pokolenie, jak nasza królowa Nicole Tatar, tak pięknie nas reprezentuje – powiedział prezes góralskiej organizacji Stanisław Sarna podkreślając, że słowa uznania i gratulacji kieruje także do rodziny królowej.
– To, że Nicola tak pięknie kultywuje góralszczyznę, to zasługa przede wszystkim jej rodziców, nieżyjącej już niestety mamy, która także była królową, ojca, siostry, brata oraz zespołu, w którym tańczy – dodał prezes.
Mistrzami ceremonii królewskiego balu byli Ewa i Wojciech Kois, a nad porządkiem imprezy czuwał kolejny członek tego rodu, Władysław Kois, prezes Koła „Ratułów”, którego wspierali dwaj stróże prawa z miejscowego komisariatu.
Na balu obecna była Katarzyna Romanowska, prezes Fundacji You Can Be My Angel, która przekazała serdeczne podziękowania za wyrazy poparcia, jakie dla podopiecznych fundacji płyną rokrocznie od organizatorek balu. Obecnie fundacja opiekuje się chorą na raka czteroletnią Ewą z Polski.
– To fantastyczne dziewczyny, które każdego roku wspierają naszą fundację przekazując finansowa darowiznę dla naszych podopiecznych, ale nie tylko, bo królowe są właściwie na każdej większej imprezie organizowanej przez naszą fundację, począwszy od „Mikołajek”, które są organizowane na południu, po „Świętojanki” w stadninie w McHenry i naszym balu. Ta przyjaźń i wsparcie jest obopólne. My trzymamy mocno kciuki za każdą nie tylko śliczną i mądrą, ale też zręczną królową – dodała.
Z pewnością tegoroczny bal przejdzie do historii jako najliczniejsza impreza, bo tylko sama królowa rozprowadziła 750 biletów wstępu, a o tym, czy wyniki finansowe będą rekordowe przekonamy się już niebawem.– Cieszymy się, że jako Nasza Unia możemy być dzisiaj tutaj razem z Nicole, że mogliśmy być sponsorami balu. Życzymy jej, żeby zebrała dużo funduszy, żeby mogła dalej pomagać dzieciom i godnie reprezentować Podhale – powiedziała kierownik oddziału PSFCU w Orland Park Grażyna Pikul.
Słowa podziękowania należą się także pozostałym sponsorom, dzięki którym nie brakowało smacznego jadła i napitków, a zabawa w radosnych nastrojach trwało do godziny 2 po północy.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP