Virginia Beach ogłosiła stan wyjątkowy po tym, jak na miasto w niedzielę runęło tornado. Zgodnie z szacunkami zniszczyło do 100 domów, powaliło drzewa, spowodowało przerwy w dostawie prądu i wycieki gazu.
"Na podstawie obserwacji gruzów, raportów o uszkodzeniach i filmów ilustrujących burzę, możemy potwierdzić, że było to tornado" - tweetowała Krajowa Służba Pogodowa (NWS) w Wakefield, w stanie Wirginia.
Jak podała w poniedziałek CBC News, menedżer miasta Patrick Duhaney ogłosił w niedzielę wieczorem stan wyjątkowy. Stacja wymieniła też kilka rejonów w Virginii Beach, gdzie odnotowano największe szkody. Przekazała, że na razie nie było doniesień o rannych lub zabitych przez żywioł.
Zakłady Virginia Natural Gas interweniowały w przypadkach, kiedy w domach doszło z powodu tornada do wycieków gazu. Z kolei zakłady energetyczne Dominion Energy podały, że w poniedziałek rano zarejestrowano blisko 1000 przerw w dostawie prądu.
Z powodu zniszczeń zamknięta została wiodąca do mostu część ulicy Great Neck. Ma to ułatwić prace awaryjne i usuwanie gruzu. Trzy uszkodzone szkoły w poniedziałek były zamknięte. Odwołano też niektóre imprezy festiwalu „Something in the Water”.
"Nikt nie chce wykonać tego telefonu, ale nie możemy nic przewidzieć ani negocjować z pogodą. Naszym obowiązkiem jest ponad wszystko zapewnienie bezpieczeństwa publicznego" – cytuje CBS News Duhaney’a.
Jak dodaje, sztormowa pogoda w Virginia Beach pojawiła się po burzach, gradzie wielkości piłek golfowych i co najmniej jednym potwierdzonym tornadzie, które nawiedziły w sobotę Florydę.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)