Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 29 września 2024 10:27
Reklama KD Market
Reklama

„Jesteśmy jak w rodzinie” – Dzień Wolontariusza w Muzeum Polskim w Ameryce

„Jesteśmy jak w rodzinie” – Dzień Wolontariusza w Muzeum Polskim w Ameryce

Teresa Rozanacka, Hanna Przybylska, Marek Rowicki i Sergio Romero zostali laureatami tytułu „Wolontariusz Roku Muzeum Polskiego w Ameryce”. Wyróżnienie przyznawane jest osobom, które w sposób szczególny i niezwykle zaangażowany poświęcały swój czas, pomagając załodze placówki w jej prowadzeniu i organizowaniu różnego rodzaju wystaw, spotkań i imprez. Po czteroletniej przerwie spowodowanej pandemią COVID-19, obchody Dnia Wolontariusza odbyły się 19 kwietnia w sali głównej muzeum im. Sabiny Logisz.

– Trzeba pomagać muzeum, bo tutaj kierownictwo i pracownicy robią wiele ciekawych rzeczy. Mój wolontariat rozpoczął się od tego, że znałem wcześniej panią Małgorzatę Kot i kiedyś zgadaliśmy się, że warto by było zrobić wystawę o Powstaniu Warszawskim. Byłem tym tematem żywo zainteresowany, bo mój dziadek zginął na początku września 1944 roku podczas walk na Powiślu, a po wojnie w Warszawie bardzo wiele ciekawych rzeczy się znajdowało i wykopywało. Historia mnie fascynowała od najmłodszych lat. Czytając Sienkiewicza, zapałałem miłością do husarii. Ta pasja, trochę także kolekcjonerska, wywodzi się z czytania książek i historii przekazywanej przez grono ludzi, wśród których wyrastałem. Na co dzień jeżdżę ciężarówką, bo skądś trzeba brać fundusze na życie i ten – jak to moja żona mówi – złom, a więc medale i różne inne pamiątki z okresu II wojny światowej. Bywając w muzeum, dostrzegłem, że potrzeba jest sporo ludzi do pomocy i tak się zaczęła moja współpraca jako wolontariusz. Chętnie spędzam tutaj każdą wolną chwilę – powiedział Marek Rowicki.

W spotkaniu wzięło udział blisko 70 osób z ponad stuosobowego grona wolontariuszy pracujących dla muzeum. W podziękowaniu wszyscy otrzymali czerwone róże oraz zostali zaproszeni na lunch. Gratulacje i podziękowania za pracę złożyli wolontariuszom: prezes Zjednoczenia Polskiego Rzymsko-Katolickiego James J. Robaczewski, komisarz Zarządu Gospodarki Wodnej Metropolii Chicagowskiej Daniel Pogorzelski, prezes muzeum Ryszard Owsiany i dyrektor zarządzająca muzeum Małgorzata Kot, która powiedziała, że bez pomocy wolontariuszy trudno byłoby placówce funkcjonować.

– Przez te cztery lata bardzo nam tych spotkań brakowało. Dzisiaj mamy cztery wyróżnione osoby, które swoją pracą i zaangażowaniem zasłużyły na tytuły Wolontariuszy Roku. Jesteśmy jak w rodzinie. To są ludzie, którzy nie potrafią wejść do muzeum i nie zapytać, co mogą zrobić. Oni nie potrafią nie pomagać. W związku z tym dzisiaj chcemy im podziękować za tę pracę. Chcemy, żeby wszyscy mieli okazję się spotkać razem, porozmawiać, posłuchać muzyki, którą gra nasza wspaniała pani Natalia i zjeść razem posiłek. Mam nadzieję, że już zostaniemy w takim gronie i żaden kataklizm nas nie rozdzieli i będziemy robić kolejne ciekawe przedsięwzięcia. Mam wrażenie, że dzięki nim jest nas dziesięć razy więcej dlatego, że każdy z departamentów posiada swoje osoby, które pomagają. Praca wspólna cieszy. Takie wspólne przybywanie przy stole, przy katalogowaniu, przy opisywaniu jest znacznie łatwiejsze – powiedziała pani Małgorzata.

Muzeum składa się z trzech części. Są sale wystawiennicze, jest biblioteka, w której znajduje się ponad 100 tysięcy książek i starodruków oraz archiwum, w którym znajdują się najcenniejsze zbiory, listy i dokumentacje. Muzeum posiada listy Tadeusza Kościuszki, listy od prezydenta Jeffersona związane ze sprawą polską oraz wiele innych dokumentów ważnych dla naszego dziedzictwa jako Polonii i Polski.

– Jesteśmy bardzo wdzięczni tym osobom, które do nas przychodzą, żeby bezinteresownie pomagać. Na zawołanie, kiedy ta pomoc jest potrzebna i robią pracę, do której wykonania brakuje nam osób – powiedział prezes placówki Ryszard Owsiany.

Jak podkreślił, przez wiele lat wolontariuszem w muzeum była Barbara Kożuchowska, aktorka Teatru „Refrena”, która od 2016 roku jest etatowym pracownikiem tej największej polskiej placówki muzealniczej poza granicami Polski.

– Marek Rowicki, tak jak i pozostali wolontariusze wykonują niesamowitą pracę. On wchodził w takie miejsca, do których od dawna nikt nie zaglądał. Nigdy nie powiedział, że nie może. Jak się prosi, to wszyscy starają się pomagać. Mamy tutaj już drugie i trzecie pokolenie wolontariuszy. Są tutaj urodzeni, ale czują kontakt z polskością i jeżeli są na miejscu, to nigdy nam nie odmawiają – wskazał Owsiany.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Baraniak/NEWSRP


IMG_6594

IMG_6594

IMG_6589

IMG_6589

IMG_6584

IMG_6584

IMG_6576

IMG_6576

DSC_6106

DSC_6106

IMG_6566

IMG_6566

DSC_6099

DSC_6099


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama