Do najnowszego ataku na listonosza doszło w poniedziałek 20 marca, tym razem na północy Chicago. Złodzieje napadają na listonoszy w celu zrabowania paczek oraz kluczy typu master, które otwierają skrzynki pocztowe w całym mieście. Za informacje prowadzące do aresztowania sprawców Amerykański Urząd Pocztowy (USPS) zaoferował nagrodę do 50 tys. dolarów.
Według związku zawodowego chicagowskich listonoszy, National Association of Letter Carriers Chicago, tylko w ciągu dwóch tygodniu zgłoszono 8 ataków na listonoszy. Ostatni miał miejsce w poniedziałek 20 marca po południu w dzielnicy West Rogers Park na północy Chicago.
Około 2.30 pm w tylnej uliczce w rejonie 6400 N. Hoyne Ave. do 36-letniego listonosza zbliżył się napastnik z bronią i zażądał oddania mu mienia pocztowego. Następnie sprawca odjechał z łupem białym samochodem, prawdopodobnie toyotą camry. Listonoszowi nic się nie stało.
We wcześniejszych napadach scenariusz był podobny. Do listonoszy roznoszących pocztę podchodził napastnik i – często pod groźbą użycia broni – żądał oddania własności, po czym wchodził do samochodu i odjeżdżał.
Dwa takie ataki miały miejsce wcześniej, 16 marca między 12.50 a 1 pm na południu Chicago: w rejonie 7900 S. Throop St. i 8400 S. Sangamon St. 14 marca ok. 12.10 pm zaatakowano listonosza w okolicy 9200 S. Throop St., a 7 marca o 3.15 pm – w rejonie 7900 S. LaSalle St. W ostatnim napadzie było dwóch uzbrojonych sprawców.
Listonosze nie zostali ranni, lecz w konsekwencji obawiają się wykonywania swojej pracy, a poczta nie dociera do mieszkańców Chicago. Szefowa związku zawodowego listonoszy Elise Foster powiedziała stacji telewizyjnej CBS2, że jej koledzy i koleżanki „codziennie pracują w strachu, nie wiedząc, co może ich spotkać”.
Związek radzi wszystkim listonoszom, aby w razie konfrontacji z przestępcami spełnić ich żądania. „Dajcie im to, czego chcą. Zejdźcie im z drogi” – powiedziała Foster.Związek skarży się również, że nie otrzymuje od Urzędu Inspektora Pocztowego, U.S. Postal Inspection Service informacji na temat postępów w śledztwie, co potęguje frustrację listonoszy.
Związkowcy prowadzą własne starania o zwiększenie bezpieczeństwa doręczycieli poczty. Jednym z nich jest propozycja modernizacji poprzez pozbycie się zbiorowych skrzynek, jak te obecne przed wielomieszkaniowymi budynkami. Jednak projekt rozporządzenia w tej sprawie utknął jak na razie w radzie miejskiej.
Działacze z National Association of Letter Carriers Chicago zaapelowali więc o pomoc do mieszkańców. „Cokolwiek da się zrobić, będzie to wielką pomocą” – powiedziała Foster. „(Listonosze) chcą mieć pewność, że są chronieni, kiedy pracują i że ktoś ich wspiera”.
W związku z ostatnimi napadami, nikogo nie aresztowano do piątku, 24 marca. Za informacje prowadzące do ujęcia sprawców USPS oferuje nagrodę w wysokości do 50 tys. dolarów.
(jm)