Liczba miejsc pracy w amerykańskiej gospodarce wzrosła w styczniu o 517 tys., zaś stopa bezrobocia spadła z 3,5 proc. do poziomu 3,4 proc. - podało w piątek Biuro Statystyk Pracy (BLS). Według agencji Bloomberga, jest to najniższe bezrobocie od 1969 roku.
Wysoki wzrost liczby miejsc pracy - ponad dwukrotnie większy niż miesiąc wcześniej - zaskoczył ekonomistów i komentatorów. Według ankietowanych przez "Wall Street Journal" ekspertów, spodziewali się oni średnio wzrostu o jedynie 187 tys. "Washington Post" nazwał styczniowe liczby "osłupiającymi".
Jak podano w komunikacie urzędu, największy wzrost miejsc pracy zanotowano w sektorze rozrywkowym i hotelarskim, usług biznesowych i służbie zdrowia. Płace wzrosły o 4,4 proc. w skali roku.
Poziom uczestnictwa w rynku pracy pozostaje jednak na poziomie nieco niższym (62,4 proc.) niż przed wybuchem pandemii Covid-19. Think tank Center for Economic and Policy Research (CEPR) podał, że najniższy w historii pomiarów jest poziom bezrobocia wśród Afroamerykanów - 5,4 proc.
Według "Washington Post", nadspodziewanie dobra sytuacja na rynku pracy "stawia nowe pytania" na temat wysiłków banku centralnego w celu ograniczenia inflacji. Wskaźniki inflacyjne w ostatnich miesiącach stopniowo lecz konsekwentnie spadały, a wraz z tymi danymi zmniejszyło się tempo podnoszenia stóp procentowych przez Rezerwę Federalną. Dziennik komentuje, że spadek bezrobocia mimo "chłodzenia" gospodarki przez Fed skomplikuje jego dalsze decyzje.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)