Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 22 listopada 2024 14:07
Reklama KD Market

Uważny grudzień

Uważny grudzień
fot. Josh Willink/Pexels.com

Jaki jest najlepszy miesiąc w roku? Niektórzy (dzieci) powiedzą, że ten, w którym obchodzimy urodziny… Ja, usłyszałam kiedyś stwierdzenie, że najlepszy miesiąc to grudzień. Jest ostatni, więc już żaden nie może go przebić. 

Nie wiem, czy dla Ciebie Drogi Rodzicu również będzie on właśnie taki. Dla mnie na pewno. Grudzień to dla mnie najlepszy miesiąc i nie tylko dlatego, że mam urodziny, ale przede wszystkim, to idealny czas na uważność, którą możemy ćwiczyć z naszymi dziećmi.

Co widzę?

Grudzień potrafi mnie zachwycić… Z jednej strony urzeka jeszcze niekiedy kolorami liści, tworzących dywany w parkach, czy lasach, aby później ustąpić miejsca prawdziwej feerii barw dekoracji choinkowych. Z drugiej, niejednokrotnie zaskakuje śniegiem. Gdy ten biały puch otulający drzewa, krzewy, odbija delikatne światło z naszych domów i oświetlenia ulicznego, tworzy klimat jak z bajki, lub przynajmniej teledysku do piosenki Last Christmas.

Ten wyjątkowy grudniowy czas, dodatkowo wzbogacony jest przez nas samych. Kiedy dekorujemy nasze domy w kolorowe światełka na zewnątrz, kiedy w środku pojawia się choinka, a wokół niej mnóstwo innych dekoracji w postaci skarpet, bałwanków, czy Mikołajów, jest to znakomity moment na zabawy w uważność. Przy okazji przygotowań do świąt warto posegregować ozdoby według kolorów, kształtów lub wielkości. Dla równowagi, warto też sprawdzić, którego koloru jest najwięcej w naszym otoczeniu, lub czy też czasem, jakieś drobiazgi się gdzieś nie „schowały”. 

Takie połączenie przygotowań z przyjemnościami i wspólną zabawą buduje wspomnienia, które zostają z nami na długo, a przywołane kiedyś po latach, wywołują odczucie ciepła w sercu.

Co słyszę?

Dookoła gwar i hałas. Niby dzień jak co dzień, a jednak nieco inaczej, bardziej, głośniej, intensywniej. W  takich okolicznościach to cisza staje się wartością na miarę złota. Może więc warto wyłapywać te chwile kiedy nie dochodzą do nas żadne świąteczne melodie, gwar uliczny lub sklepowy, a nawet dyskusje domowników. Dostrzegasz je Drogi Rodzicu? Ja korzystam z nich rano, kiedy jeszcze wszyscy śpią, lub też wieczorem, kiedy dzieci pójdą spać. To wyjątkowy czas dla mnie, kiedy mogę pobyć sam na sam z własnymi myślami, sprawdzić, co budzi moje obawy, z czego się cieszę, na co oczekuję z niecierpliwością…

Kiedy jednak jesteśmy wszyscy razem, możemy zagrać w Króla ciszy, aby sprawdzić kto jest w stanie najdłużej wytrwać z zamkniętymi ustami. Taka sztuka bywa często wyzwaniem, szczególnie dla tych najmłodszych członków rodziny. 

Jeżeli po takiej zabawie, zapragniemy jednak wrócić do  zwykłej codzienności, pełnej śmiechu, dyskusji, a niekiedy również dziecięcych kłótni, zachęcam do wyłapywania najróżniejszych dźwięków, które nas otaczają. Bardzo często nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak wiele rzeczy wokół nas „gada”, „śpiewa”, „muzykuje”. Być może w ten przedświąteczny czas uda nam się nawet usłyszeć gdzieś dzwoneczki (?)

Smakuje mi…

Przyznam się szczerze, że nie jestem największą fanką tradycyjnych wigilijnych potraw. Mimo wszystko każdego roku próbuję i niekiedy odkrywam coś, co wcześniej nie do końca mi smakowało, a teraz okazuje się całkiem smaczne. Tak miałam chociażby z zupą grzybową, której przez wiele lat nie chciałam jeść, a później spróbowałam i zaskoczyło. 

Nasze smaki się zmieniają i warto o tym pamiętać również w kontekście naszych dzieci, które potrafią być bardzo wybredne.  Oczywiście nam, dorosłym jest znacznie łatwiej otworzyć się na smaki. Przede wszystkim powinniśmy pamiętać więc o tym, że nic na siłę. Jednocześnie okres świąteczny, może być dobrą okazją, aby przy okazji gotowania, pieczenia, szykowania, zanurzyć palce w misce i nie tylko spróbować, ale również…

… Poczuć to

Zmysł dotyku, tak często nie doceniany, jest jednym z najważniejszych w naszych ciałach. Używany od początku naszego życia, wciąż się przydaje, chociażby w momentach, gdy czujemy złość lub strach. To właśnie wtedy przytulenie, pogłaskanie po głowie, karku, plecach (gdzie przebiega nerw błędny) może wyciszyć nasze emocje i pozwolić wrócić nam do równowagi.

Okres świąteczny i poprzedzające go dni i tygodnie, warto wykorzystać również na trening naszego zmysłu dotyku. Przygotowując posiłki, ubierając choinkę, dekorując mieszkanie, pakując prezenty,… możemy choć przez chwilę skupić się na tym, co czujemy pod palcami, stopami, czy też na innych częściach ciała. A kiedy marzą nam się doświadczenia związane z morsowaniem, być może dobrym wstępem będzie spacerowanie na boso po śniegu.

Czuję…

Święta Bożego Narodzenia to czas bogaty również w zapachy. Nasze nosy obcują wtedy z bogactwem zapachów kulinarnych, mieszających się niekiedy z perfumami, szykowanymi dla kogoś na prezent. Niepowtarzalny jest również zapach choinki, czy świec, które swoim blaskiem dodatkowo ogrzewają nasze mieszkania.

Dla mnie jednak, jednym z głównych zapachów tego miesiąca jest zapach herbaty z cytryną, miodem, pomarańczą i goździkami. Gdziekolwiek jestem, nie potrafię jej sobie odmówić. To ważna część tej mojej magii grudnia. 

…I kiedy tak zbliżam się do końca tej mojej opowieści, myślę sobie, że uważność jest nie tylko propozycją, ale wręcz koniecznością, aby niejednokrotnie przetrwać ten okres przedświąteczny i nie zwariować w tym szale kolorów, dźwięków, zapachów i smaków. Powodzenia!

Iwona Kozłowska

jestem pedagogiem, mediatorem, a także Praktykiem i Masterem Emotion NLP. Od 2006r. pracuję z dziećmi, młodzieżą, a także ich rodzicami, nieustannie poszerzając swój warsztat pracy.Po godzinach natomiast jestem całkiem zwyczajną mamą, której również zdarza się nadepnąć na rozrzucone klocki, czy też mierzyć się z wyzwaniami pod tytułem: „Nie chcę jeszcze iść się myć!”, lub „Jeszcze tylko 5 minut…”Moją wielką pasją jest odkrywanie i wspieranie potencjału jaki drzemie w każdym dziecku i w każdym rodzicu. Głęboko wierzę, bo widzę to na swoim przykładzie, że nawet mając dzieci u boku, można realizować swoje marzenia i cele. Jednocześnie, takim podejściem można „zarażać” swoje dziecko, następnie je wspierać, a później wzajemnie się motywować i czerpać ze swoich doświadczeń.Prowadząc MamoKompas pomagam mamom sprawić, aby ich podróż wychowawcza była przyjemna, ciekawa i wzbogacająca!

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama