Rząd federalny szacuje, że 4 tys. Australijczyków ginie co roku z powodu chorób związanych z azbestem, co stanowi prawie czterokrotność ofiar wypadków drogowych w kraju - pisze portal News.com.au.
W Australii 21 listopada rozpoczyna się Narodowy Tydzień Świadomości o Azbeście. Szacuje się, że rocznie w kraju ok. 6 tys. ton śmiercionośnego minerału jest nielegalnie usuwane.
Jak stwierdziła australijska agencja ds. bezpiecznego usuwania azbestu (Asbestos Safety Eradication Agency), ponad jedna trzecia osób remontujących dom, które napotkały azbest, przyznała się do nielegalnego lub niebezpiecznego pozbywania się go, przy czym najczęstszą metodą było umieszczanie go w domowym koszu, własnym lub sąsiada.
„Azbest powoduje raka i jeśli nie jest prawidłowo usuwany naraża na niebezpieczeństwo pracowników, a także społeczność. Jest to kwestia, która ma poważne i daleko idące konsekwencje, kosztujące podatników miliony dolarów każdego roku w zakresie rekultywacji środowiska i długoterminowych kosztów zdrowotnych” - powiedziała szefowa agencji Justine Ross, cytowana przez australijski portal.
Osoby, które znajdą azbest w swoim domu lub ogrodzie muszą go usunąć w licencjonowanym zakładzie. Pozbywanie się azbestu w sposób nielegalny jest przestępstwem, a osoby, które zostaną na tym przyłapane, są karane wysokimi grzywnami. (PAP)