W polskie Narodowe Święto Niepodległości przedstawiciele społeczności ukraińskiej w Nowym Jorku, w tym organizacja Razom for Ukraine, dziękowali Polakom za przekazywane ich krajowi wsparcie. Ukraińcy i Polacy muszą trzymać się razem i być silniejsi niż kiedykolwiek - podkreślili.
Z podziękowaniami za okazaną pomoc i z gratulacjami w polskie święto, a także demonstracją solidarności przybyli na festiwal "Chopin i Przyjaciele" do Centrum Polsko-Słowiańskiego m.in. przedstawiciele organizacji Razom, utworzonej w 2014 roku po tzw. rewolucji godności na Ukrainie.
Jak informował wolontariusz Razom Yaroslav Ponomarov, społeczność ukraińsko-amerykańska w Nowym Jorku organizuje m.in. wiece, marsze i protesty dla okazania poparcia Ukrainie. Dziękował Polakom za przyjęcie milionów Ukraińców, w tym kobiet i dzieci, oraz zapewnienie im bezpieczeństwa i środków do życia.
„Kocham Polaków, kocham wasz kraj. Nie traktuję Polaków jako obcych. Są dla mnie braćmi i siostrami. Dzielimy wspólną historię i moim zdaniem jest ważne, aby Ukraińcy i Polacy byli razem, żeby byli silniejsi niż kiedykolwiek. To nie jest tylko walka o Ukrainę. Jeśli Ukraina upadnie, Polska może być następna. Musimy to powstrzymać. Nie chcę, żeby Polska czy inny kraj doświadczył tego, co się dzieje (na Ukrainie)” – zaznaczył Ponomarov w rozmowie z PAP.
Powtarzał, że jest to dla niego także sprawa osobista: w czasie wojny w Polsce przebywa jego rodzina. Ton niektórych informacji w mediach o przyjmowaniu uchodźców przez Polskę uznał za bagatelizujący sprawę.
„Najważniejsze jest, że Polska ratuje miliony istnień ludzkich i wciąż to robi" - powiedział. Jak dodał, udzielona przez Polaków pomoc "jest prawdziwym znakiem, że Ukraińcy i Polacy są braćmi i siostrami". "Kiedy ktoś mówi, że Ukraina i Rosja są bratnimi krajami, odpowiadam +nie, są nimi Polska i Ukraina+” – zaznaczył Ponomarov.
Inny aktywista Razom, Dmytro Chernyakhovsky, dziękując Polakom za pomoc i składając gratulacje z okazji Narodowego Święta Niepodległości, wyraził nadzieję, że wojna wkrótce się skończy dzięki pomocy różnych krajów. "Większość świata stoi po naszej stronie. Dostarcza żywność, broń i fundusze” - wyliczył w rozmowie z PAP, dodając, że najważniejsza jest obecnie broń.
Ukraińcy mówili też udziale Polaków, w tym konsula RP, w nowojorskich demonstracjach. Opowiadali, że przybywają na nie, na znak poparcia, także Rosjanie.
Prezes Centrum Polsko-Słowiańskiego, a zarazem założyciel i dyrektor generalny festiwalu Marian Żak w nawiązaniu do wizyty w CPS, o którą prosili Ukraińcy, w rozmowie z PAP określił pomoc Polonii jako "bardzo intensywną".
"Duże fundusze z Nowego Jorku przekazała Ukraińcom w wyniku zbiórki m.in. Fundacja Kościuszkowska, Polsko-Słowiańska Federalna Unia Kredytowa, a my podczas specjalnego koncertu zgromadziliśmy ok. 9800 dolarów” – dodał.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)