Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 01:52
Reklama KD Market

Bieg Niepodległości 2022 - biało-czerwony pokaz dumy i szacunku dla Niepodległej

Bieg Niepodległości 2022 - biało-czerwony pokaz dumy i szacunku dla Niepodległej
Tegoroczny Bieg Niepodległości zgromadził na starcie prawie 1700 biegaczy fot. Peter Serocki

Prawie 1700  biegaczy o symbolicznej godzinie 11.11 wyruszyło na trasę V Biegu Niepodległości. Do pokonania mieli dystans dziesięciu lub pięciu kilometrów. Dobiegli lub doszli prawie wszyscy, a najszybciej Helena Jankowska i Aleksandru Bacosca na 10 km oraz Elise Hagen i Alex Sierzputowski na dystansie o połowę krótszym.

Już od godziny dziewiątej przy Montrose Harbor zaczęły królować biało-czerwone barwy. Niektórzy pobierali jeszcze pakiety startowe, inni próbowali się w ostatniej chwili zarejestrować.

Punktualnie o godz. 10 na scenie pojawili się prezenterzy radia 103.1 Mateusz Pankiewicz i Marcin Kania, którzy przedstawili szczegółowy plan tegorocznego Biegu. Pierwszym jego punktem była rozgrzewka. W tym roku były ich dwie. Pierwszą przeprowadzili personalni trenerzy Tone Up 2 Fitness. Zadbali oni o to, by stawy, mięśnie i ścięgna były jak najlepiej przygotowane do startu. 

Później stery przejęła Magdalena Huk. To była jej czwarta rozgrzewkowa terapia. Wydawało się, że w trzech poprzednich  “Dzika” wyczerpała już swoje zasoby żywiołu i energii. Nic z tych rzeczy. Prawie półgodzinny show, pełen spontaniczności, werwy i urozmaiconych układów przygotował każdego nie tylko do pokonania dystansu, również ukończenia go w znakomitej kondycji.

Frank Spula, prezes Związku Narodowego Polskiego, wyraził radość i dumę, że jest nas w tym dniu tak dużo, podkreślając, że Polacy potrafią się mobilizować i świętować tak doniosłe historyczne rocznice. - Widzę dużo energii i entuzjazmu i to, że ludzie są w tym dniu tak sobie bliscy - podkreślił szef największej polonijnej organizacji w USA. 

Jacek Niemczyk, dyrektor stacji WPNA 103.1FM, która podjęła się roli organizatora biegu i jego pilotowania od pierwszej minuty rejestracji, aż do ostatniej, również nie ukrywał swojej satysfakcji. Podziękował za tak liczne przybycie, życząc samych pozytywnych wrażeń. Zapowiedział też będącego na liście startowej Konsula Generalnego RP w Chicago Pawła Zyzaka, dodając, że jego poprzednik Piotr Janicki w Biegu Stulecia osiągnął bardzo dobry wynik.

- Kiedy rodził się nowoczesny sport Polski nie było na mapie świata - powiedział Konsul Zyzak. - Sport na początku XX wieku był pretekstem do wyrażania jedności i miłości Polaków do ojczyzny. Dziękuję, że tu jesteście. Jedni biegną, by osiągnąć jak najlepszy wynik, inni, żeby pokazać przywiązanie do polskości, jeszcze inni, żeby udowodnić sobie, że potrafią przebiec i ten dłuższy i ten krótszy dystans. Wszystkim życzę zwycięstwa - zakończył Konsul.

Mirosława Topór- Sojka odśpiewała hymny amerykański i polski. Pierwszy wysłuchany w skupieniu, drugiemu towarzyszył akompaniament ponad dwóch tysięcy gardeł. Chmur wprawdzie nie przegonił i nie utorował drogę słońcu, choć to nieśmiało próbowało zaistnieć, ale wrażenie pozostawił takie, że pamiętać się będzie bardzo długo.

O godzinie 11.11 wystrzał armaty Boforsa, która w czasie drugiej wojny światowej dziurawiła niemieckie czołgi, dał sygnał do startu biegu na 10 kilometrów. Dziesięć minuty później ponowny wystrzał poderwał do biegu uczestników dystansu dwa razy krótszego.

Po 34 minutach i 19 sekundach na mecie pojawił się zwycięzca “dziesiątki” Aleksandru Bacosca, który wyprzedził Jana Myrdę. Jacek Kafel, który triumfował w roku ubiegłym, był trzeci. Najszybszą wśród kobiet okazała się szesnastoletnia Helena Jankowska, przed Magdaleną Mrozek i Agnieszką Burkevic. 

Dystans pięciu kilometrów najszybciej pokonali jedenastoletni Alex Sierzputowski, Serhii Aleksandriuk i Grzegorz Dziubek oraz Elise Hagen (14 lat), Angelika Hill (13) i Katarzyna Przekop.

Ci, którzy dobiegli do mety witani byli przez Misia Wojtka, maskotkę Polskiej Szkoły im. gen. Władysława Andersa w Des Plaines. Wszyscy otrzymali pamiątkowe medale. Wszyscy też mogą z całą powagą traktować siebie w kategorii zwycięzców. Postanowili, że tej niedzieli nie może ich zabraknąć przy Montrose Harbor. Przyszli z najbliższymi, niekiedy mającymi kilkanaście miesięcy. Wystartowali i dobiegli, dając wyraz nie tylko wiary w to, że się powiedzie, również przykład szacunku dla tak symbolicznego wydarzenia, jakim jest Święto Niepodległości.

Powrócimy do niego w szczegółowej relacji w weekendowym wydaniu “Dziennika Związkowego”.

Dariusz Cisowski

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama