Sędzia nie zgodził się na kaucję dla 68-letniej Shearly Gaines, oskarżonej o zabójstwo własnej matki 15 października w kompleksie dla seniorów na południu Chicago. Zdaniem prokuratorów, kobieta zabiła matkę po tym, jak pokłóciły się o pieniądze.
Nieprzytomną 87-letnią Mae Brown znaleziono na wózku inwalidzkim 15 października po południu w mieszkaniu na 9. piętrze w kompleksie dla seniorów Lincoln Perry w rejonie 3200 South Prairie Ave. w chicagowskiej dzielnicy Bronzeville. Śmierć kobiety stwierdzono na miejscu. Sekcja zwłok wykazała, że śmierć nastąpiła wskutek obrażeń doznanych podczas ataku.
Według prokuratury, jedyną osobą, która wchodziła lub wychodziła z mieszkania w czasie, gdy najprawdopodobniej doszło do śmierci Brown, była jej córka 68-letnia Shearly Gaines. Mają potwierdzić to nagrania z kamer monitoringu.
W piątek, 21 października podczas przesłuchania w sprawie kaucji w sądzie powiatu Cook przy 26th Street i California asystenci prokuratora powiedzieli, że Gaines od lat cierpi na schizofrenię, od lat jest bezdomna, a matka otrzymywała jej rentę inwalidzką z tytułu Social Security.
Trzy dni przed śmiercią, według relacji prokuratury, policja dwukrotnie wzywana była do mieszkania Brown. Za pierwszym razem córka zgłosiła, że matka kradnie jej rentę, za drugim – matka zgłosiła, że córka nie chce wyjść z mieszkania. Funkcjonariusze wyprowadzili wówczas Gaines z budynku.
Według zapisu z kamer, Gaines wróciła do mieszkania matki następnego dnia. Była tam również w przeddzień jej śmierci – według zeznań młodszej córki, która radziła matce, aby wyprosiła upartą córkę z mieszkania.
Zdaniem prokuratorów Gaines opuściła mieszkanie dopiero w niedzielę, 15 października rano – krytycznego dnia, kiedy znaleziono ciało ofiary.
Shearly Gaines została aresztowana w środę, 19 października. Według prokuratury, miała na sobie to samo ubranie, które miała na zapisie z kamer monitoringu. W jednej z toreb przy jej chodziku policja znalazła sztylet, który odpowiadał urazom znalezionym na ciele matki. Kobieta usłyszała zarzut morderstwa pierwszego stopnia.
Obrońca publiczny argumentował w piątek, 21 października w sądzie, że Gaines nie ma żadnej przeszłości kryminalnej, a w zeszłym roku w sezonie świątecznym kwestowała dla Salvation Army dzwoniąc dzwonkiem. Obrońca zapewniał też, że klientka nie stanowi dla nikogo zagrożenia, gdyż cierpi na artretyzm i ma trudności z poruszaniem się.
Sędzia Charles Beach odmówił Gaiens możliwości zwolnienia za kaucją. Kolejne przesłuchanie w sprawie zostało zaplanowane na 10 listopada.