Wyrok 65 lat więzienia usłyszał 26-letni Paul Zalewski uznany w marcu za winnego morderstwa na tle narkotykowym. Ciało 29-letniego Vladimira Esquivela znaleziono w lutym 2018 roku w płonącym samochodzie w Mount Prospect na północno-zachodnich przedmieściach. Zalewski od 2018 r. przebywał w areszcie powiatu Cook. Nie przyznał się do winy.
26-letni obecnie Paul Zalewski był oskarżony o morderstwo pierwszego stopnia Vladimira Esquivela w 2018 r., ukrywanie zabójstwa oraz nielegalne posiadanie marihuany o wadze ponad 100 gramów. Ława przysięgłych sądu okręgowego powiatu Cook w Rolling Meadows 8 marca uznała go za winnego wszystkich postawionych mu zarzutów. Zalewski, który nie przyznał się do winy, wyrok usłyszał w czwartek 20 października.
Sędzia Joseph Cataldo skazał go na 60 lat więzienia za morderstwo i 5 lat za ukrywanie zabójstwa. Na wolność będzie mógł wyjść po odsiedzeniu całego wyroku, na poczet którego zaliczono mu 1706 dni spędzonych w areszcie od zatrzymania w 2018 r. „To akt bezsensownej przemocy związany z marihuaną” – powiedział sędzia Cataldo.
Zwłoki 29-letniego Vladimira Esquivela z Arlington Heights znaleziono 16 lutego w 2018 r. w płonącym jeepie na parkingu osiedla mieszkalnego Cinnamon Cove w ok. 1700 West Algonquin Rd. w Mount Prospect na północno zachodnich przedmieściach.Według koronera powiatu Cook, mężczyzna zmarł z powodu wielokrotnych ran postrzałowych, w tym w głowę, jeszcze zanim samochód, w którym się znajdował, stanął w płomieniach.
Kilka dni później, 20 lutego 2018 r., policja z Mount Prospect aresztowała Paula Zalewskiego. Ważne w śledztwie były bilingi rozmów telefonicznych oraz nagrania z kamer monitoringu w rejonie domu Esquivela oraz warsztatu samochodowego, gdzie mężczyźni mieli się spotkać.
Na podstawie nagrań z kamer ustalono, że 15 lutego 2018 r. około godz. 9.30 pm Esquivel wyszedł z mieszkania z dużą torbą, w której była marihuana. Jego jeep widziany był później w pobliżu warsztatu samochodowego przy Addison Court w Mount Prospect, gdzie zaparkowany był również samochód Zalewskiego.
Mężczyzna wsiadł do jeepa Esquivela i oddał do niego strzały. Kilka godzin później jeep wrangler z ciałem został przeparkowany w rejon kompleksu apartamentowego Cinnamon Cove przy Algonquin Road. Około północy mieszkaniec kompleksu zgłosił pożar jeepa. Świadkowie zeznali, że widzieli Zalewskiego odjeżdżającego z okolicy zdarzenia samochodem chevy malibu w kolorze białym.
W ramach śledztwa, 20 lutego 2018 r. tajni agenci federalni udający potencjalnych nabywców zaaranżowali zakup marihuany od Zalewskiego. Został aresztowany po przybyciu do umówionego miejsca, warsztatu samochodowego. W bagażniku jego samochodu znaleziono torbę zawierającą 454 gramów marihuany. Łuski po nabojach znalezione w jeepie ofiary miały pasować do łusek znalezionych w piwnicy domu Zalewskiego, gdzie znajdowała się prowizoryczna strzelnica. Ekspert ds. balistyki potwierdził, że są to łuski z nabojów wystrzelonych z tego samego pistoletu (kaliber 9 mm). Broni jednak nie odnaleziono.
Asystent prokuratora powiatu Cook Michael Clarke podczas procesu podkreślał, że ze zgromadzonych dowodów wyłaniał się „jasny obraz tego, jak zginął Vladimir Esquivel”.„Moja rodzina cierpiała i przez cztery lata czekała na sprawiedliwość” – powiedział brat zamordowanego Esquivel Balderman Esquivel.
Jeden z obrońców Zalewskiego, William Murphy, argumentował, że policja wzięła jego klienta na celownik, bo znajdował się w noc morderstwa w warsztacie samochodowym przy Addison Court w Mount Prospect, który nazwał „centrum dystrybucji narkotyków na północno-zachodnich przedmieściach”. Z jego relacji wynikało, że para mieszkająca w kompleksie apartamentów Cinnamon Cove miała zgłosić, że widziała ośmiu mężczyzn, którzy uciekli trzema samochodami z miejsca zdarzenia. Zarzucił prowadzącym śledztwo liczne uchybienia, związane z tym, że już na początku uznano Zalewskiego za głównego podejrzanego. „Nie podjęto właściwych działań” – powiedział Murphy.
Joanna Trzos[email protected]