W szkole publicznej w St. Louis w poniedziałek 19-letni były uczeń zastrzelił nastolatkę, 61-letnią nauczycielkę i zranił kilka innych osób. Zginął w wymianie ognia z policją.
19-letni Orlando Harris został szybko powstrzymany przez policję. Doznał obrażeń w wymianie ognia i zmarł w szpitalu. Harris jest absolwentem Central Visual and Performing Arts High School w St. Louis.
Według komisarza policji w St. Louis Michaela Sacka osiem osób, w tym sprawcę przetransportowano do szpitala. Uczniowie, którzy uciekli z budynku poinformowani policję, że napastnik był uzbrojony w długą broń. Kilka ofiar zostało hospitalizowanych z ranami postrzałowymi.
Lokalne media poinformowały we wtorek, że w strzelaninie zginęła 61-letni nauczycielka wychowania fizycznego Jean Kuczka. Kobieta miała pięcioro dzieci. Druga ofiara strzelaniny to 16-letnia uczennica Alexandria Bell.
Komisarz Sack na konferencji prasowej potwierdził, że drzwi w szkole były zamknięte. Nie wyjaśnił jednak, w jaki sposób napastnik się tam mógł dostać. Według władz szkolnych w budynku w momencie strzelaniny było siedmiu ochroniarzy.
Cytowana przez „Wall Street Journal” burmistrz St. Louis Tishaura Jones powiedziała na konferencji prasowej, że była w gmachu placówki na początku roku szkolnego. Jak dodała, rozmawiała z uczniami, którzy byli podekscytowani.
“Śmialiśmy się, śpiewaliśmy, tańczyliśmy. Będąc tu teraz w tak niszczącej i traumatycznej sytuacji, zwłaszcza jako matka, mam złamane serce. Mam złamane serce z powodu rodzin, które wysyłają swoje dzieci do naszych szkół, mając nadzieję, że będą bezpieczne. Nasze dzieci nie powinny tego doświadczać” – podkreśliła Jones. (tos,PAP)