(AP, Inf. wł.) - We wtorek kiedy liczba żołnierzy zabitych w Iraku doszła do 2000, Senat uczcił minutą ciszy śmierć poległych, a prezydent Bush usiłował odzyskać poparcie dla wojny w Iraku, przemawiając do żon oficerów w bazie lotniczej Bolling.
W tym samym czasie aktywistka pokojowa Cindy Sheehan, która w ub. roku straciła w Iraku 24-letniego syna Casey, ujawniła plan odprawienia "symbolicznego zgonu" przed Białym Domem przez następne 4 dni, w proteście przeciw wojnie.
Demonstracje pod hasłem "Not One More Death.Not One Dollar More (ani jednej śmierci, ani jednego dolara więcej)" odbyły się w środę w 550 miastach USA, m.in. w Chicago na Federal Plaza i w kilku podmiejskich miejscowościach, w tym w Evanston, Arlington Hights, Batavia itd.
Tymczasem prezydent przekonywał, że "najlepszym sposobem na uhonorowanie poległych żołnierzy jest doprowadzenie misji do końca i położenie fundamentu pokoju i wolności".
Niestety opinii prezydenta nie podziela już większość społeczeństwa.
Sondaż przeprowadzony we wtorek z udziałem 115,00 respondentów przyniósł następujące odpowiedzi:
- Co najbardziej wpłynęło na spadek popularności Busha?
wojna w Iraku - 92%
ujawnienie nazwiska agentki CIA (przedmiotu śledztwa specjalnego prokuratora Patricka Fitzgeralda) - 4%
nominacja Harriety Miers do Sądu Najwyższego - 4%
Która z poniższych spraw najbardziej leży ci na sercu?
wojna w Iraku - 84%
przeciek CIA - 9%
nominacja Miers - 8%
Jak scharakteryzowałbyś obecny rok dla Busha?
poważne fiasko - 72%
drobny sukces - 12%
niewielkie fiasko - 9%
wielki sukces - 8%
Sondaż przeprowadzony przez Harris Interactive świadczy o stałym spadku notowań prez. Busha w związku z wojną w Iraku. Ostatnie kilka miesięcy pozytywnie oceniło tylko 32% respondentów, negatywnie - 66%. 2% nie miały opinii na ten temat.
(eg)
Prezydnet i naród
- 10/30/2005 07:31 PM
Reklama