Ambasador Ukrainy w USA Oksana Markarowa oskarżyła Rosję w niedzielę o "zbrodnie wojenne na masową skalę". "To tortury, gwałty, zabójstwa" – wyszczególniła w programie ABC "This Week".
Markarowa uznała za ważne, aby wszyscy poznali prawdziwe oblicze agresji i ataku terrorystycznego, który prowadzi Rosja.
"Dlatego musimy jak najszybciej wyzwolić całe terytorium Ukrainy, bo Rosjanie celują wyraźnie we wszystkich Ukraińców. Całe rodziny. Dzieci. Nie ma więc w tym wszystkim żadnej logiki wojennej. To jest po prostu terroryzowanie i popełnianie ludobójstwa na Ukraińcach" – oceniła ambasador.
Nawiązała także do oświadczenia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego o odkryciu na niedawno odzyskanym terytorium pod Iziumem masowych grobów. Zgodnie z szacunkami Ukrainy mogą on mieścić ponad 400 zwłok.
"Oczywiście większość (ofiar), to Ukraińcy. (…) Niektóre z nich to rodziny, zabite bez powodu" – podkreśliła dodając, że u większości widać wyraźne oznaki tortur.
Markarowa nazwała odkrycie przerażającym. Zaznaczyła, że powołano już w tym celu zespoły śledczych. Jak dodała Ukraina przygotowuje krajowe i międzynarodowe sprawy karne przeciwko Rosji, w czym pomaga Ameryka.
W odniesieniu do skutecznej kontrofensywy, która przyniosła odzyskanie części terytoriów okupowanych przez Rosję, nie kryła jednocześnie słabości militarnych swojego kraju. Mówiła, że opór przeciw najeźdźcy rozszerzył się poza wojska.
"Ogólnie rzecz biorąc, nasze siły są znacznie wolniejsze niż rosyjskie. Ale powodem, dla którego nie mogą utrzymać terenów i możemy je odzyskać, i odzyskamy, jest to, że walczą nie tylko z naszym dzielnym prezydentem i naszymi siłami zbrojnymi, walczą ze wszystkimi Ukraińcami" – oceniła.
Jak akcentowała wszyscy z 40 milionów Ukraińców walczą o swoich bliskich i swoje domy. Wszyscy oni czekali na wyzwolenie.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)