Wojna w Ukrainie zmienia układ sił w Europie; europejscy przywódcy powinni wiedzieć, że po ukraińskich poświęceniach i wspierających je wysiłkach państw wschodniej flanki NATO nie będzie powrotu do sytuacji, w której to głównie Bruksela, Berlin i Paryż ustalają hierarchię europejskich problemów - ocenia amerykański politolog Andrew Michta.
"Wojna zmienia fundamenty rozkładu sił. Czy europejscy liderzy naprawdę wierzą, że po poświęceniach ze strony Ukrainy i tym, jak wiele zrobiły państwa graniczne NATO, by je wspierać, Europa będzie działać jak dotychczas, z Brukselą, Berlinem i Paryżem jako głównymi (ośrodkami) ustalającymi agendę?" - pisze na Twitterze politolog, sprawujący obecnie funkcję dziekana Europejskiego Centrum Studiów Bezpieczeństwa im. George’a C. Marshalla w Garmisch-Partenkirchen w Niemczech.(PAP)