Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 6 października 2024 18:27
Reklama KD Market

Piłkarska LK - Lech z awansem do fazy grupowej, Raków wyeliminowany

Polskie drużyny ze zmiennym szczęściem rywalizowały o fazę grupową piłkarskiej Ligi Konferencji. Raków Częstochowa przegrał w Pradze ze Slavią 0:2 po dogrywce i odpadł. Lech Poznań wywalczył awans po remisie 1:1 na wyjeździe z luksemburskim F91 Dudelange.

Przedstawiciele polskiej ekstraklasy do rewanżów przystępowali z zaliczkami zwycięstw zanotowanymi na własnych boiskach - Raków przed tygodniem wygrał 2:1, Lech 2:0.

W krajowych rozgrywkach, w minioną niedzielę, Slavia wysłała poważnie "ostrzeżenie", gromiąc Pardubice aż 7:0, a Dudelange bezpiecznie pokonało ligowego outsidera zespół Hostert 3:1.

Raków mógł zostać drugą polską drużyną, po Legii Warszawa (wygrana walka o fazę grupową Ligi Europy), która w kolejnym sezonie pokonała Slavię. W Pradze pierwsi bliżsi zdobycia gola byli częstochowianie. Ivi Lopez i Bartosz Nowak podawali (21.) piłkę między sobą na jeden kontakt. Strzał Hiszpana najpierw obronił bramkarz a potem gospodarzy od utraty gola uratował słupek.

Częstochowianie prowadzili otwartą grę. Zmiany bezpośrednio po przerwie zarządzone przez trenera Marka Papszuna dodały jeszcze więcej jakości do poczynań podopiecznych, ale tylko na krótko. Mateusz Wdowiak po podaniu Vladislavsa Gutkovskisa był bardzo blisko szczęścia. Trafił jednak w boczną siatkę bramki.

Rywale też nie próżnowali. Ich zmiennicy wnieśli do gry dużo świeżości. Chwilę później straty sprzed tygodnia (62.) zostały wyrównane po szybkiej akcji, którą zakończył Moses Usor. Slavia, ćwierćfinalista LK sprzed roku, złapała właściwy rytm i do końca była stroną przeważającą. Bramkarz gości Vladan Kovacevic kilka razy udanymi interwencjami ratował kolegów z dużych opresji.

O awansie jednej z drużyn zadecydowała dogrywka. W niej drużyny dodatkowo musiały się zmagać ze zmęczeniem. Szczęście w finałowych sekundach dopisało gospodarzom, a konkretne Ivanowi Schranzowi, który głową zdobył bramkę na wagę awansu.

Lech po raz kolejny nie oszczędził nerwów swoim kibicom. Mistrzowie Polski po raz czwarty z rzędu nie byli w stanie wygrać w tym sezonie na wyjeździe w europejskich pucharach. Poznaniacy potwierdzili słabą dyspozycję z początku sezonu. Zespół trenera Johna van den Broma jako pierwszy miał szanse na zdobycie gola. Oddanie inicjatywy 16-krotnemu mistrzowi Luksemburga skończyło się pechową, po rykoszecie, utratą gola jeszcze przed przerwą.

Równo po godzinie gry Lech odzyskał dwubramkową przewagę. Piłkę pod poprzeczkę, po składnej akcji, posłał Portugalczyk Joel Vieira Pereira. Wynik do końca już się nie zmienił, co zapewniło poznaniakom awans, jako pierwszej polskiej drużynie, do fazy grupowej Ligi Konferencji.

Udział w tych rozgrywkach to spory zarobek. Kluby odpadające w 4. rundzie eliminacji otrzymają po 750 tys. euro, a zespoły, które wywalczą awans - po 2,94 mln euro. 500 tys. za zwyciestwo w fazie grupowej, za remis 166 tys. Wygranie grupy to kolejne 650 tys. euro, a awans z drugiej pozycji - 300 tys.

Losowanie fazy grupowej drugiej edycji LK - z udziałem 32 drużyn, które trafią do ośmiu grup po cztery zespoły - odbędzie się w piątek w Stambule. Początek o godz. 14.30, krótko po zakończeniu ceremonii losowania grup Ligi Europy.

Wśród potencjalnych rywali Lecha są m.in. zespoły: Fiorentiny, FC Basel, Partizana Belgrad, 1. FC Koeln i West Ham.

Pierwszą edycję Ligi Konferencji wygrała AS Roma, która w finale pokonała Feyenoord Rotterdam 1:0. Spory udział w wygranej rzymian w Tiranie miał Nicola Zalewski. Dla reprezentanta Polski trofeum sprzed kilku miesięcy było pierwszym w piłkarskiej karierze. Z kolei dla trenera rzymskiej jedenastki Jose Mourinho był to piąty puchar europejskich rozgrywek.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama