Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 00:18
Reklama KD Market

Liga MLS - cenne zwycięstwo Fire. Dwa gole Przybyłki, trafienie Świderskiego

Kacper Przybyłko strzelił dwie bramki dla Chicago Fire w wygranym z Charlotte FC 3:2 (2:2) wyjazdowym meczu ligi MLS. Jednego z goli dla gospodarzy zdobył Karol Świderski. W zespole z Charlotte Kamil Jóźwiak i Jan Sobociński byli na ławce rezerwowych.

Dla obu zespołów, które spotkały się w lidze po raz pierwszy, był to niezmiernie ważny mecz. W przypadku zwycięstwa Charlotte umocniłoby się na siódmej pozycji gwarantującej grę w play-off. Z kolei porażka “Strażaków” bardzo by ich od play-off oddaliła.

Mecz rozpoczął się po myśli gospodarzy, którzy już w 26 sekundzie objęli prowadzenie. Jaylin Lindsey idealnie dośrodkował, a Yordy Reyna uderzeniem głową dopełnił formalności. Gabriel Slonina, który w poniedziałek podpisał sześcioletni kontrakt z Chelesea London, nawet nie zdążył zareagować. Gol Reyny uczynił go pierwszym graczem w historii MLS, który celnie trafił w pierwszych 30 sekundach w dwóch różnych meczach. Pierwszy raz udało mu się to zrobić w 25. sekundzie z Interem Miami w lipcu.

Goście odpowiedzieli dwoma golami zdobytymi w odstępie trzech minut. Najpierw Przybyłko wykorzystał błąd bramkarza, który po strzale Gastona Gimeneza odbił piłkę przed siebie i mocnym strzałem z ostrego konta uzyskał wyrównanie. Chwilę później Federico Navarro pokonał bramkarza gospodarzy po raz drugi, dając Fire prowadzenie.

Tuż przed zakończeniem pierwszej połowy miejscowym udało się wyrównać. Świderski trafił do siatki, pokonując z bliskiej odległości bezskutecznie namawianego na grę w reprezentacji Polski Sloninę. Według niektórych źródeł było to trafienie samobójcze Mauricio Pinedy, ale na oficjalnej stronie MLS jako zdobywca gola widnieje Polak, dla którego była to siódma bramka w sezonie.

W 52 minucie rozstrzygnęły się losy meczu. Xherdan Shaqiri dograł piłkę do Przybyłki, który ograł jednego z obrońców i strzałem z lewej nogi zdobył swoją piątą bramkę w tym sezonie, dającą “Strażakom” cenne trzy punkty.

Dorobek Przybyłki rozgrywającego swoje najlepsze spotkanie w barwach Fire, mógłby być jeszcze bardziej okazały, ale dwie minuty później piłka po jego strzale, zamiast do siatki, trafiła w słupek.

Było to czwarte zwycięstwo Fire w pięciu ostatnich meczach, dzięki któremu  zespół trenera Ezry Hendricksona z dorobkiem 30 punktów awansował na siódme miejsce w Konferencji Wschodniej, zapewniające grę w play-off. Taki sam stan posiadania mają Orlando City, Inter Miami CF i New England Revolution. Charlotte z 29. punktami spadło z siódmego na 11. miejsce.

Liderem jest mająca 45 punktów Philadelphia Union, która w najbliższą sobotę gościć będzie na własnym stadionie Fire.

Dariusz Cisowski


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama