Joanna Marszałek
Prokuratura stanowa powiatu Lake rozszerzyła listę zarzutów wobec Roberta Crimo podejrzanego o dokonanie masakry w Highland Park podczas parady z okazji 4 lipca. W środę zatwierdzono postawienie mu 117 zarzutów. W wyniku strzelaniny zginęło siedem osób, a kilkadziesiąt zostało rannych.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami prokuratora stanowego powiatu Lake Erica Rineharta, pojawiły się kolejne zarzuty wobec sprawcy masakry w Highland Park – Roberta Crimo, który 6 lipca został już oskarżony o siedmiokrotne morderstwo pierwszego stopnia. Wielka ława przysięgłych w środę, 27 lipca wydała poszerzony akt oskarżenia w sprawie, zawierający 117 zarzutów.
Wśród nich jest 21 zarzutów morderstwa pierwszego stopnia – po 3 zarzuty pierwszego stopnia za każdą śmiertelną ofiarę. Crimo postawiono także 48 zarzutów usiłowania zabójstwa i 48 zarzutów poważnego pobicia z użyciem broni palnej – po jednym za każdą ofiarę, która została trafiona kulą lub jej fragmentem.
„Chcę podziękować organom ścigania i asystentom prokuratora, którzy przedstawili dziś dowody przed wielką ławą przysięgłych. Śledztwo trwa nadal, a nasi specjaliści pracują przez całą dobę, aby wspierać wszystkie osoby dotknięte zbrodnią, która doprowadziła do wniesienia dzisiaj 117 zarzutów” – powiedział prokurator stanowy Eric Rinehart.
21-letni Robert „Bobby” Crimo III pochodzi z przylegającej do Highland Park miejscowości Highwood. Nie skończył liceum, jest rapperem – ps. „Awake the Rapper” – popularnym w mediach społecznościowych i synem właściciela delikatesów w Highland Park, który kandydował na burmistrza tej miejscowości. Rodzina ma włosko-amerykańskie pochodzenie.
W ciągu roku poprzedzającego zdarzenie młody Crimo kupił pięć sztuk broni palnej na swoje nazwisko i na swój koszt. Pozwolenie na broń palną otrzymał mimo wcześniejszych gróźb przemocy ze strony młodego mężczyzny. W kwietniu 2019 r. policja z Highland Park była w jego domu w związku z próbą samobójczą dokonaną przez młodego Crimo. Wówczas zdecydowano pozostawić sprawę w rękach specjalistów od zdrowia psychicznego. Jednak kilka miesięcy później ktoś z rodziny zgłosił na policję, że młody Crimo grozi zabiciem wszystkich domowników. Wówczas ze schowka w pokoju Crimo policja skonfiskowała 16 noży, sztylet i miecz.
Raport ze zdarzenia miejscowa policja przekazała policji stanowej w Illinois, która kilka miesięcy później – w grudniu – rozpoczęła proces wydania pozwolenia na broń sponsorowany przez starszego Crimo. Jej zdaniem, w związku z istniejącą luką prawną nie było wystarczających przesłanek, aby zakazać Crimo posiadania broni.Z ustaleń śledztwa wynika, że Crimo planował atak od kilku tygodni. W poniedziałek, 4 lipca wspiął się na dach miejscowego gmachu handlowego po drabinie pożarowej. Około 10.15 am otworzył ogień w stronę uczestników parady z broni półautomatycznej typu Smith & Wesson M&P15.
Po oddaniu serii strzałów z dachu wyrzucił broń zawiniętą w koc w krzaki i w kobiecym przebraniu wmieszał się w tłum, udał się do domu swojej matki, pożyczył jej samochód i ruszył w drogę. Według władz, Crimo miał udać się w różne miejsca, między innymi w okolice Madison, gdzie rozważał przeprowadzenie drugiego ataku, ale zawrócił i udał się w drogę powrotną.
Aresztowano go około 8 godzin po zdarzeniu, po masowych poszukiwaniach. Ktoś zauważył hondę fit rocznika 2010, którą miał poruszać się Crimo i zawiadomił policję z North Chicago. Funkcjonariusz zatrzymał samochód po krótkim pościgu w rejonie Route 41 i Buckley Road. Podejrzany nie stawiał oporu podczas aresztowania. Jak powiedziały władze, w aucie znaleziono drugi karabin, a więcej broni – w miejscu zamieszkania podejrzanego.
Motywy działania sprawcy pozostają nieznane.
W razie uznania go za winnego przez ławę przysięgłych, 21-latkowi grozi kara dożywotniego więzienia bez możliwości przedterminowego zwolnienia.Od chwili aresztowania Robert Crimo oczekuje na proces w areszcie powiatu Lake bez możliwości wyjścia za kaucją. Przed sądem ponownie stanie 3 sierpnia.
