Już ponad 325 przypadków małpiej ospy zarejestrowano do czwartku w Chicago. Pięć dni wcześniej bilans zakażeń wynosił około 200. Zdaniem chicagowskich służb zdrowia publicznego, przypadków może być znacznie więcej. Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła niedawno stan zagrożenia związany z małpią ospą.
We wtorek informowano o pierwszym przypadku zakażenia małpią ospą w więzieniu powiatu Cook w Chicago. Zdaniem władz, osadzony był zakażony, jeszcze zanim trafił do powiatowego więzienia. Został poddany kwarantannie i jest pod opieką lekarską. Władze więzienia sprawdzają, kto jeszcze mógł się zakazić, choć uważają, że zagrożenie dla ogółu populacji więziennej jest małe.
We wtorek przedstawiciele Chicagowskiego Departamentu Zdrowia Publicznego mieli oferować kwalifikującym się więźniom testy oraz szczepionkę przeciw małpiej ospie.
W Chicago do czwartku zdiagnozowano ponad 326 przypadków małpiej ospy, co stanowi znaczną większość 385 zakażeń w Illinois.
Szefowa Chicagowskiego Departamentu Zdrowia Publicznego (Chicago Department of Public Health, CDPH) dr Allison Arwady apelowała w środę do chicagowian o zgłoszenie się do lekarza w razie zaobserwowania objawów. W razie pozytywnego wyniku testu (polegającego na pobraniu wymazu ze skóry z wysypką) możliwe jest zaszczepienie bliskich osób, a przez to zatrzymanie rozprzestrzeniania się wirusa.
Chicagowski Departament Zdrowia Publicznego (Chicago Department of Public Health, CDPH) otrzymał do tej pory od rządu federalnego 15 tys. dawek szczepionki przeciwko małpiej ospie. Priorytetem miało być podawanie jej osobom z grupy największego ryzyka. Gubernator Illinois J.B. Pritzker apelował wcześniej do władz federalnych o większą ilość szczepionek, zwłaszcza dla Chicago, gdzie według Pritzkera „mamy do czynienia ze stałym wzrostem liczby przypadków”.
Według federalnego Centrum Prewencji i Kontroli Chorób (CDC), od maja odnotowano łącznie ponad 4639 przypadków małpiej ospy w Stanach Zjednoczonych. Najwięcej zakażeń (1228) było do czwartku w Nowym Jorku i w Kalifornii (799).
Małpia ospa (ang. monkeypox) rozprzestrzenia się drogą kropelkową z bliskiej odległości oraz poprzez kontakty płciowe lub korzystanie z tych samych przedmiotów. Występuje głównie wśród mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami, chociaż odnotowano także przypadki zakażeń u kobiet.
Pierwszy w Illinois przypadek małpiej ospy potwierdzono u mieszkańca Chicago, który podróżował do Europy. Jak poinformowano 2 czerwca, nie wymagał on hospitalizacji ze względu na łagodne objawy choroby. Został skierowany na izolację w domu. Później zachorowała także osoba, która miała bliski kontakt z mężczyzną – podał Chicagowski Departament Zdrowia Publicznego. Służby zdrowia uspokajają jednak, że wirus nie przenosi się łatwo i nie mutuje tak szybko jak COVID-19.
Małpia ospa to rzadka, odzwierzęca choroba wirusowa, która zwykle występuje w zachodniej i środkowej Afryce. Wśród symptomów wymienia się gorączkę, bóle głowy i wysypkę skórną, która zaczyna się na twarzy i rozprzestrzenia na resztę ciała. Objawy – według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) – ustępują zwykle po dwóch, trzech tygodniach.