Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 7 października 2024 04:23
Reklama KD Market

LN siatkarzy - finał nie dla Polaków. Z Amerykanami bez szans

Reprezentacja Polski siatkarzy przegrała w półfinale Ligi Narodów z USA 0:3 (22:25, 23:25, 13:25). Biało-czerwoni w niedzielę zagrają o trzecie miejsce z Włochami,którzy w drugim półfinale przegrali z Francją 0:3 (22:25, 20:25, 15:25).

Zespół amerykański jako pierwszy awansował do półfinału, pokonując w środę broniącą trofeum Brazylię 3:1. Z kolei biało-czerwoni grali w ćwierćfinale jako ostatni i stoczyli bardzo zacięty oraz długi mecz z Iranem, który wygrali 3:2.

Polacy 43. w historii mecz tych zespołów zaczęli od mocnych zagrywek i po asie serwisowym Bartosza Kurka prowadzili 3:1. Gdy kontrę wykorzystał Jeffrey Jendryk było po sześć. Po serii akcji punkt za punkt w połowie seta to Amerykanie odskoczyli za sprawą dwóch mocnych zagrywek Kyle'a Ensinga (14:12).

Dystans powiększył efektowny atak Micah Christensona z drugiej piłki (16:13). Podstawowy rozgrywający Amerykanów nie grał w fazie zasadniczej i dołączył do drużyny na turniej finałowy. W sobotę można się było przekonać, że z nim siatkarze USA są dużo groźniejsi.

Po asie serwisowym Jakuba Kochanowskiego oraz kontrze Kamila Semeniuka inicjatywa wróciła do Polaków, którzy wyszli na 17:16. Do końca partii toczyła się zacięta walka, ostatecznie lepsi okazali się Amerykanie – uderzenie Aarona Russella oraz as serwisowy Toreya DeFalco dały im piłki setowe, a drugą z nich wykorzystał Russell (25:22).

Początek drugiego seta był wyrównany (6:6). Polacy nie byli w stanie odskoczyć rywalom, bowiem mocne i efektowne ataki przeplatali zepsutymi zagrywkami. Dopiero gdy zatrzymany został Ensing, biało-czerwoni objęli prowadzenie 13:11. Po kontrze wykorzystanej przez Kurka dystans wzrósł do trzech punktów (18:15). Amerykanie nie powiedzieli jednak ostatniego słowa - gdy Aleksander Śliwka uderzył w aut, tracili do rywali tylko jedno "oczko" (18:19), a po "kiwce" Ensinga zrobiło się po 20. W końcówce mocno zaatakował Jendryk, co dało jego drużynie przewagę (23:21). Zwycięstwo USA 25:23 przypieczętował blok na Semeniuku.

Zepsuta zagrywka Kurka, a następnie autowe ataki jego i Semeniuka dały przewagę Amerykanom już na początku trzeciej partii (5:2). Dwa asy serwisowe DeFalco powiększyły dystans do pięciu punktów (8:3). Chwilę później zagrywką zapunktował także inny znany siatkarz z polskiej ligi - David Smith i było już 10:4.

Polakom nie pomogło pojawienie się na boisku Tomasza Fornala oraz Bartosza Bednorza. Jednryk i DeFalco posłali kolejne asy, zatrzymany został Kurek i zespół z USA prowadził 20:10. Wysoki triumf 25:13 zapewnił Amerykanom zepsuty serwis Fornala.

Ekipa USA w wielkim finale w niedzielę o godz. 21 zmierzy się z Francuzami. Polacy w meczu o trzecie miejsce zagrają trzy godziny wcześniej z Włochami.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama