Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 05:59
Reklama KD Market

Starość jest tajemnicą / Old Age is a Mystery

Kilka tygodni temu napisałem felieton o moich 74. urodzinach i o tym, czego nauczyłem się w życiu przez te lata. Mój przyjaciel, Thaddeus Gromada, wybitny polsko-amerykański uczony, który wkrótce skończy 93 lata, napisał mi i opowiedział, że to, co napisałem, sugeruje, że niewiele wiem o starości.

Oto, co pan Gromada powiedział:

– W wieku 74 lat ciągle jesteś dzieciakiem. Kiedy zbliżasz się do 90., wtedy zaczynasz myśleć o starości. Wtedy zaczynasz rozumieć stare polskie powiedzenie: „Starość, nie radość”.

Oczywiście ma rację. Facet jak ja, w wieku 74 lat, nie może sobie wyobrazić, przez co przechodzi facet w wieku 93 lat. To jak pięciolatek próbujący zrozumieć, czego doświadczył i o czym myśli 23-latek. 

To stało się dla mnie jasne, kiedy ostatnio razem z moją żoną Lindą udałem się do Connecticut, by pomóc jej rodzicom – Mabel i Tony’emu – w przystosowaniu się do życia w placówce opiekuńczej. Jej rodzice mają 97 lat i mieszkali w swoim własnym domu aż do ubiegłego miesiąca, kiedy Tony przewrócił się i uszkodził plecy.

Upadek zmienił Tony’ego kompletnie. Do tej pory spędzał swoje życie jako artysta kochający grę w tenisa i taniec. Nawet w wieku 97 lat, zanim upadł, uwielbiał opowiadać dowcipy i rozmawiać z ludźmi. Zawsze był optymistą.

Aż do teraz.

Nawet po wzmożonej rehabilitacji, większość swojego czasu spędza, siedząc w fotelu przed telewizorem. Nie dba o to, co ogląda. To może być kreskówka dla dzieci albo reklama jedzenia dla psa. Kiedy go spytasz, czy chce zobaczyć coś szczególnego, to wzrusza ramionami. Nie wykazuje zainteresowania niczym. Ośrodek opiekuńczy zapewnia gry w karty i promocyjne godziny na spotkania przy lodach i grach bingo, ale on nie chce tam pójść. Nawet wtedy, kiedy jego żona Mabel go błaga, żeby z nią poszedł. 

Raz udało się go przekonać do wzięcia udziału w występie na żywo w ośrodku. Trio jazzowe grało stare popularne piosenki na rozpoczęcie sezonu letniego. Pomyśleliśmy, że to się Tony’emu spodoba. Spodobało mu się przez 10 minut, a później już nie. Chciał wrócić do swojego pokoju. Zapytaliśmy go dlaczego, ale nie chciał odpowiedzieć. Chciał po prostu wrócić. Jego milczenie nie było wielkim zaskoczeniem. Prawie już nie mówi. Jeśli zadasz mu jakieś pytanie, kiwa głową lub wskazuje. Nie ma już słów, żartów ani historii.

Najczęstszym dźwiękiem, który teraz wydaje z siebie, jest jęk. Jęczy, kiedy porusza głową w prawo lub lewo, jęczy, kiedy próbuje usiąść lub wstać, jęczy, kiedy próbuje trochę obrócić się w łóżku. 

Tony nie jest już człowiekiem, którym był i prawdopodobnie jest tak samo zdezorientowany tym, kim się stał, jak i my jesteśmy. Jest obcy dla siebie i dla nas.

Thaddeus Gromada miał rację. Nawet w wieku 74 lat nie wiem nic o starzeniu się.


Old Age is a Mystery

A couple of weeks ago, I wrote a column about turning 74 and what I learned about life in all those years.  A friend of mine, Thaddeus Gromada, a distinguished Polish-American scholar who will soon be 93, wrote and told me what I wrote suggested I didn’t know much about aging.

Here’s what Mr. Gromada said:

At 74 you are still a kid. It’s when you get to be 90 that’s when you begin thinking about old age. Then you begin to understand the old Polish saying “Strarość, nie radość”.(Old age, is not happiness) 

Of course, he’s right.  A guy like me at 74 can’t imagine what a guy like him at 93 is going through.  It’s like a 5 year old trying to understand what a 23 year old is experiencing and thinking about.

This became clear to me when I went recently with my wife Linda to Connecticut to help her parents Mabel and Tony adjust to living in an assisted-living facility.  Her parents are 97 years old, and they had been living in their own home until Tony fell down about a month and broke his back. 

The fall changed Tony completely.  He had spent his life as an artist who loved playing tennis and dancing.  Even at 97 before the fall, he loved telling jokes and talking with people.  He was always upbeat.

Until now.

Even after extensive rehab, he spends most of his time sitting in a chair in front of a TV.  He doesn’t care what’s on the TV.  It could be a kids’ movie or commercials for dog food.  If you ask him if he wants something special to watch, he shrugs.  He doesn’t appear interested in anything.  The assisted living provides card games and happy hours and ice cream socials and bingo games, but he won’t go.  Not even if his wife Mabel begs him to go with her.  

At one point, we were able to convince him to attend a live performance at their facility.  A jazz trio was doing old hit songs about summer to celebrate the beginning of the season.  We thought Tony would enjoy it.  He did for about 10 minutes, and then he didn’t.  He wanted to go back to his room.  We asked him why, and he wouldn’t say.  He just wanted to go back.    His silence wasn’t a big surprise. He hardly talks anymore.  If you ask him a question about anything, he nods his head or points.  He has no more words or jokes or stories.  

The most frequent sounds that come from him now are groans.  He groans when he moves his head to the right or the left, groans when he tries to sit up or stand up, groans when he tries to turn himself a little in bed.  

Tony’s not the person he ever was, and he’s probably as confused about who he has become as we are.  He’s a stranger to himself and to us

Thaddeus Gromada was right.  Even at 74, I don’t know a thing about aging.

John Guzlowski

amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem serii powieści kryminalnych o Hanku i Marvinie, których akcja toczy się w Chicago oraz powieści wojennej pt. „Retreat— A Love Story”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.-John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama