Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 października 2024 11:30
Reklama KD Market
Reklama

Nie mogę już tańczyć! / I Can’t Boogie Anymore!

W tym roku, 22 czerwca, skończę 74 lata i jak możecie sobie wyobrazić, ostatnio dużo myślę o starzeniu się i o tym, czego się przez te lata nauczyłem.

Jedną z rzeczy jest fakt, że nie mogę już tańczyć i nieważne, jak bardzo się staram, ale prawdopodobnie domyśliliście się tego sami, więc pozwólcie, że napiszę o tym, czego jeszcze się nauczyłem.

Jedną z tych rzeczy jest to, że starzenie się nie jest łatwe. Mój ojciec zwykł mawiać: „Starzenie się nie jest dla maminsynków”.

Patrząc, jak on się starzeje, zdałem sobie sprawę, że miał rację. W połowie swoich lat 70.  ledwie miał siłę, żeby podnieść galonową butlę mleka, ponieważ miał problemy z oddychaniem. Starzenie się mojej mamy było o wiele gorsze. Widziałem ją, jak przechodziła dwa razy przez chorobę nowotworową, chemioterapię, kilka wylewów, poważne problemy z sercem i jeszcze więcej. Jak dotąd nie mam problemów zdrowotnych, które oni mieli i jestem za to wdzięczny.

Czegoś jeszcze nauczyłem się od moich starzejących się rodziców – to nigdy się nie poddawać. Kiedy mój tata umierał na raka wątroby, starał się wciąż podnieść ze szpitalnego łóżka i pójść do domu. Moja mama była taka sama. Nawet kiedy miała ostatni wylew, po którym była niemal całkowicie sparaliżowana, wciąż dawała mi jasno do zrozumienia, że chce żyć, że nie chce, aby lekarze dali jej leki, które po prostu pozwolą jej spokojnie umrzeć bez cierpienia. Moja mama zawsze mówiła: „Nadzieja jest naszą matką” i przez lata nauczyłem się, że miała rację.

Następną rzeczą, której się nauczyłem, to jak ważna jest rodzina. Kiedy teraz patrzę na swoje życie, to zdaję sobie sprawę, że najlepszą rzeczą, jaka mi się przydarzyła, jest to, że poślubiłem osobę, która była dla mnie najlepsza. Moja żona Linda i ja jesteśmy małżeństwem od 47 lat. Nasze małżeństwo i rodzina, którą stworzyliśmy, dały mi więcej szczęścia niż lata spędzone jako profesor akademicki i książki, które napisałem i wciąż piszę.

Nauczyłem się wielu innych rzeczy, ale chcę tylko wspomnieć o jeszcze jednej.

Mam teraz 74 lata i zrozumiałem, że nasze życie zmienia się taki sposób, w jaki zmieniają się wielkie lodowce. Powoli.

Jednego roku topniejemy nieco, w następnym trochę przymarzamy. A potem z jakiegoś miejsca nagle powieje wiatr i rozświetli nasze północne zbocza. W następnym roku wiatr jest nieco silniejszy lub słabszy. Nie zmieniamy się w taki sposób, w jaki zmieniają się ludzie z książek. Dzisiejszy bohater to jutrzejszy głupiec.

Nasza przyszłość – cierpliwa babcia z niemowlakiem w ręku – nadchodzi powoli.


I Can’t Boogie Anymore!

On June 22 of this year, I will be 74 years old, and as you can imagine I’ve been thinking a lot about aging recently and about what I’ve learned over the years.

One of the things I’ve learned is that I can’t boogie any more no matter how hard I try, but you probably figured that out for yourself, so let me get down to what else I’ve learned.

One of those other things is that aging isn’t easy. My father used to say, “Aging isn’t for sissies.”

As I watched him age, I realized he was right. In his mid-70s, he barely had the strength to lift a gallon of milk because of his breathing problems. My mom’s aging was much worse. I watched her drag herself through two cancers, chemo, several strokes, major heart trouble, and more. I haven’t had the health problems they had so far, and I’m thankful for that.

Something else I learned from my parents about aging is never to give up hope. When my dad was dying of liver cancer, he tried to climb out of the hospital bed repeatedly and go home. My mom was the same. Even when she had the final stroke that left her almost completely paralyzed, she still made it clear to me that she wanted to live, that she didn’t want the doctors to give her the drugs that would just let her die peacefully without a struggle. My mom used to say that “Hope is our mother,” and I’ve learned over the years that she was right.

Another thing that I’ve learned is the importance of family. As I look at my life now, I realize that the best thing that happened to me is that I married a person who was the best person for me. My wife Linda and I have been married for 47 years. Our marriage and the family we’ve made has given me more happiness than my years as a professor and the books I’ve written and continue to write.

I’ve learned a lot of other stuff, but I just want to mention one other thing I’ve learned.

I’m 74 now, and what I’ve learned about life’s changes is that we change the way the great glaciers change. Slowly.

One year we melt a little. The next we freeze a little. A wind comes from some place then and shines up our northern walls. The following year the wind is a little stronger or weaker. We don’t change the way people in books change. Today’s hero, tomorrow’s fool.

Our future—a patient grandmother with a toddler in hand—comes slowly.

John Guzlowski

amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem serii powieści kryminalnych o Hanku i Marvinie, których akcja toczy się w Chicago oraz powieści wojennej pt. „Retreat— A Love Story”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.-John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.


Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama