Chicago (CST, inf. wł.) - Jak poinformowały władze chicagowskiej oświaty publicznej, liczba uczniów porzucających naukę osiągnęła rekordowo niski poziom w roku szkolnym 2004-2005 w okresie ostatnich 10 lat.
Jednak krytycy oświaty publicznej odnieśli się sceptycznie do tego rekordu, stwierdziwszy , że nie jest on prawdziwy, ponieważ nowe przepisy stanowe przedłużyły o rok, do 17 lat, wiek obo wiązkowej nuki w szkole średniej. Dyrektor szkoły nie może skreślić z listy ucznia nie uczęszczającego do szkoly, jeśli uczeń ten nie ukończył 17 lat.
Wstępna analiza danych za rok szkolny 2004-2005 wykazała, że liczba uczniów porzucających szkołę zmalała do 10.4 procent, podczas gdy w roku poprzednim wynosiła 11.9, a w 1995 - 16.9 proc.
Około 10.300 uczniów ze wszystkich 99 tys. porzuciło naukę.
Arne Duncan, dyrektor wykonawczy chicagowskiej oświaty publicznej wyraził zadowolenie ze statystyk i stwierdził, że do ich poprawy przyczyniły się nie tylko nowe przepisy stanowe, ale szereg zmian wprowadzonych przez lokalne władze oświatowe.
Wyraził też przekonanie, że chicagowska oświata może mieć jeszcze lepsze osiągnięcia.
W zeszłym roku władze chicagowskiej oświaty uruchomiły większą liczbę szkół wieczorowych i alternatywnych, utworzyło specjalny wydział ds. prewencji porzucania szkoły oraz ośrodki przyjęć do szkoły dla uczniów, którzy porzucili naukę ale postanowili podjąć ją na nowo. Powracający do szkoły otrzymali też dodatkową pomoc w nauce.
Władze oświatowe zaczęły też koncentrować się na najsłabszych uczniach pierwszej klasy licealnej udostępniając im pomoc w nauce i poświęcając im specjalną uwagę, by w ten sposób zapobiec porzucaniu szkoły.
Ze statystyk wynika bowiem wyraźnie, iż naukę porzucają najsłabsi uczniowie, dlatego na nich właśnie należy skoncentrować wysiłki prewencyjne.
(ao)
Mniej porzuca szkołe
- 09/16/2005 03:50 PM
Reklama