Gabriel Slonina nie zagra dla Polski. Chce reprezentować amerykańskie barwy. Nie przyjedzie na zgrupowanie polskiej kadry narodowej przed meczami Ligi Narodów. W opublikowanym w mediach społecznościowych oświadczeniu, w całości przedstawionym poniżej, wytłumaczył swoją decyzję.
"Marzeniem każdego sportowca jest możliwość reprezentowania swojego kraju na najwyższym międzynarodowym poziomie. Na ten zaszczyt i możliwość zapracowuje się ciężką pracą, wytrwałością i poświęceniem.
Zawsze uważałem się za Polaka w pierwszym pokoleniu, który jest bardzo dumny ze swoich korzeni i dziedzictwa. Moi rodzice, podobnie jak wiele innych osób, wyemigrowali do USA w poszukiwaniu lepszych możliwości i szansy na odniesienie sukcesu w nowym kraju.
Od jakiegoś czasu wiem, że mam wyjątkowy przywilej bycia obywatelem dwóch państw. Chociaż nigdy się nad tym nie zastanawiałem, bo po prostu uwielbiam wszystko, co związane z moimi korzeniami i dziedzictwem, to po prostu ja! Wiem jednak, że w sporcie trzeba podjąć decyzję, dla kogo chce się rywalizować na arenie międzynarodowej.
Być Polakiem to znaczy być niezwykle pracowitym, mieć wiarę, nigdy nie przyjmować odmowy, przetrwać trudne chwile i dbać o rodzinę. Kocham wszystko, co wiąże się z moim dziedzictwem, od ludzi, przez jedzenie, po miasta. Jestem też niezmiernie wdzięczny za możliwość gry dla Polski.
Mimo to moje serce jest amerykańskie. Ten kraj dał mi i mojej rodzinie wszystkie możliwości, o jakie tylko mogłem prosić. Popychał mnie do sportu i wspierał w dobrych i złych chwilach. Rozumiem przywilej noszenia godła, a jedynym momentem, w którym spuszczę głowę, będzie jej ucałowanie. Ameryka jest dla mnie domem i to właśnie ją będę reprezentował.
Dziękuję wszystkim za wsparcie i zrozumienie" – napisał bramkarz Chicago Fire.
(DC)