Dariusz Cisowski
Patryk Klimala zdobył bramkę dla New York Red Bulls, którzy zremisowali na własnym boisku z Chicago Fire 3:3 w lidze MLS. Polski piłkarz ma na koncie cztery trafienia w tym sezonie.
Klimala grał od 54. minuty, a w pierwszej minucie doliczonego czasu gry uratował remis gospodarzom, którzy chwilę wcześniej stracili gola po uderzeniu Szwajcara Xherdara Shaqiriego.
Bramki Chicago Fire bronił Gabriel Slonina. W poniedziałek 18-letni golkiper został po raz pierwszy powołany do reprezentacji Polski przez selekcjonera Czesława Michniewicza.
Prowadzenie dla Red Bulls zdobył w 20 minucie z rzutu karnego Lewis Morgan. Slonina wyczuł jego intencje, ale nie zdołał dosięgnąć precyzyjnie uderzonej piłki. Pięć minut przed przerwą wyrównał mocnym strzałem Chris Mueller.
Cztery minuty po przerwie Wyatt Omsberd zdobył dla Fire drugą bramkę, ale dziewięć minut później po fatalnym błędzie Sloniny Cameron Harper wyrównał.
Wspomniany gol Shaqiriego w 89 minucie dał "Strażakom" kolejne prowadzenie. Nie zdołali go jednak utrzymać, bo Klimala kilkadziesiąt sekund później, przy biernej postawie obrońców i braku reakcji bramkarza zdobył wyrównującą bramkę.
Drużyna z Nowego Jorku zajmuje piąte miejsce w Konferencji Wschodniej, ale traci tylko punkt do prowadzącego Philadelphia Union. Fire z 11. punktami są wciąż czerwoną latarnią.
(PAP, DC)
