W sobotę, 7 maja, w centrum Chicago po raz kolejny przemaszerowała Parada Trzeciomajowa, która powróciła po dwuletniej nieobecności spowodowanej pandemią. Parada była kulminacyjnym punktem polonijnych obchodów polskich świąt narodowych – Dnia Flagi i Polonii oraz Konstytucji 3 Maja. – Mamy fantastyczną pogodę. Może chcielibyśmy, żeby było parę stopni cieplej, ale najważniejsze, że nie pada i jest słońce. Nasza delegacja z Polski jest ogromnie wzruszona – mówiła tuż przed wymarszem Łucja Mirowska-Kopeć, prezes Związku Klubów Polskich, organizatora Parady 3 Maja, stojąc na starcie pochodu.
Jak podkreśliła prezes ZKP, parada jest wynikiem ogromnej całorocznej pracy. – Ten moment, kiedy już tutaj zebraliśmy się, kiedy zaczynają przychodzić wszystkie grupy i ustawiać się w kolejce do marszu, kiedy pojawiają się dygnitarze, osobistości i honorowi goście, to jest to ogromna radość – podkreśliła Mirowska-Kopeć.
Po deszczowym, szarym i zimnym tygodniu w sobotę nagle wyszło zza chmur słońce. Pogoda bardzo pozytywnie zaskoczyła wszystkich uczestników wydarzenia. W tym roku pod hasłem „Wolność i pokój dla świata” po Columbus Drive w śródmieściu Chicago przemaszerowało prawie 100 grup – od polonijnych szkół, organizacji, grup artystycznych, po biznesy i polityków. Wszystkich połączyły barwy biało-czerwone.
Na czele parady szedł Wielki Marszałek Alan Krashesky, dziennikarz ABC 7 w Chicago. – Jestem dzisiaj trochę tym wszystkim przytłoczony. Jest cudownie. To wielki zaszczyt być tutaj i mamy taki śliczny dzień! Bliskie mojemu sercu jest to, czego tak naprawdę dotyczy to wydarzenie. I jeśli mówimy o haśle tegorocznej parady, „Wolność i pokój dla świata”, to nie mogło być nim nic bardziej adekwatnego, szczególnie jeśli pomyślimy o tym, co dzieje się na wschodzie Polski i na Ukrainie. Jestem zachwycony, że jestem tutaj, zaszczycony i bardzo dumny, że jestem częścią polsko-amerykańskiej Polonii. Wszyscy jesteśmy tutaj, żeby uczcić ten dzień. Każdy, kto ma polskie korzenie, zna wartość tego święta, nawet jeśli przez dziesięciolecia nie mogliśmy go świętować. Ale możemy świętować dziś! – powiedział Krashesky.
Honorowymi Marszałkami Parady byli: biznesmen i działacz polonijny Romuald Matuszczak oraz arcybiskup Białegostoku J.E. ksiądz Józef Guzdek. Godność Wicemarszałków Parady otrzymali pracownicy służby zdrowia na czele ze Związkiem Lekarzy Polskich w Chicago (Polish American Medical Society, PAMS).
Niewątpliwym wydarzeniem był przemarsz w paradzie orkiestry Gwardii Narodowej, która odegrała nie tylko hymny polski i amerykański, ale także popularne polskie utwory.
Wraz z polskimi maszerowały też grupy ukraińskie. To było podziękowanie za pomoc, jaką Polacy udzielają Ukrainie. Oczy obserwujących przyciągały barwne regionalne stroje ukraińskie. Po Columbus Dr. przemaszerowali także ukraińscy skauci w towarzystwie polonijnych harcerzy.
– Cudowny dzień. Wspaniała pogoda, sporo ludzi i każdy dziś jest dumny, że jest Polakiem – cieszył się Frank Spula, prezes Związku Narodowego Polskiego (Polish National Alliance, PNA) i Kongresu Polonii Amerykańskiej (Polish American Congress, PAC), który także stawił się na starcie polonijnej parady.
Na trasie przemarszu nie mogło zabraknąć Królowej Parady Julii Baranek z Damami Dworu – Wiktorią Jurek, Karolina Tomasik, Elżbietą Stękałą, Natalią Porębska i Bereniką Lach. Niespodziewanie pojawiła się także tegoroczna Miss Świata Karolina Bielawska. Z zaszczytnym tytułem Przyjaciela Polonii maszerował David Adams z Chicagowskiego Departamentu ds. Kultury, który odpowiedzialny jest m.in. za planowanie marszów i parad.
Michael Frerichs, skarbnik Illinois, na paradę zabrał swoją narzeczoną polskiego pochodzenia Ericę Baker. – Nie byłam nigdy na paradzie. To pierwszy raz, kiedy będę maszerować. Wiem, że Michael już tu maszerował. Ja jestem tym podekscytowana. Jest pięknie! Słonecznie! To piękny dzień – powiedziała Erica.
Na paradach bywała już wcześniej Diane Pappas, senator stanu Illinois, głównie jako uczennica polonijnej szkoły. – Chodziłam na paradę, kiedy byłam dzieckiem i uczniem sobotniej szkoły polskiej. Trochę miałam przerwę i teraz powracam – mówiła z uśmiechem. – Jesteśmy w idealnym miejscu, by uczcić polską historię i Konstytucję 3 Maja, pierwszą spisaną konstytucję w Europie. To jest tradycja, którą musimy kontynuować i podtrzymywać oraz przekazywać następnym pokoleniom.
Susana Mendoza, rewident stanu Illinois, przyszła na paradę w towarzystwie swojego męża polskiego pochodzenia Davida Szostaka i syna Davida Jr. – Kocham swoją rodzinę i cieszę się, że mam w niej polskie korzenie dzięki mojemu mężowi Davidowi i synowi, który uczy się o swoich polskich korzeniach, o kulturze i historii. Szczególnie teraz jestem dumna z tych polskich koneksji, bo Polska pokazała reszcie świata ten piękny przykład, jak być dobrym sąsiadem, jak przewodzić z empatią i otwartym sercem, ale nie tylko sercem – dosłownie z otwartym domem wobec tylu ludzi, którzy potrzebują pomocy w Ukrainie. Jest tyle powodów, by świętować. Ale dzisiejsza piękna pogoda jest prezentem od Boga, który chciał pokazać dobrych ludzi w Polsce i to, co robią dla Ukraińców – powiedziała rewident.
– Moi dziadkowie są w stu procentach z Polski, dziadkowie Susany są w stu procentach z Meksyku i zawsze świętujemy obie strony – dodał David Szostak.
W pierwszych szeregach parady maszerowali liderzy lokalnych władz i organizacji polonijnych, delegacje władz polskich i Konsulatu Generalnego RP w Chicago oraz zaproszeni goście honorowi. Nie zabrakło wśród nich burmistrz Chicago Lori Lightfoot.
– Jest wspaniale! Atmosfera jest cudowna i pogoda jest cudowna. Potrzebowaliśmy tego po dniach deszczu – powiedziała burmistrz. – Ale najważniejsze, że ludzie są szczęśliwi, że mogli się spotkać i świętować Dzień Konstytucji 3 Maja, ale przede wszystkim świętować wolność. Wolność jest teraz zagrożona w Ukrainie. A sposób, w jaki odpowiedziała na to społeczność polska tutaj i w Polsce, jak pomaga Ukraińcom, stanowi przykład dla Europy i całego świata. Jesteśmy wdzięczni za polską społeczność, która jest częścią Chicago.
Burmistrz Lori Lightfoot nie dała się namówić na powiedzenie kilku słów po polsku. – Mój polski jest okropny, więc nie będę tutaj zawstydzać siebie. Ale powiem, że jestem bardzo szczęśliwa, że jestem dziś częścią tej społeczności – dodała z uśmiechem.
Polonijna Parada Konstytucji 3 Maja przemaszerowała w Chicago po raz 131., manifestując swoją polskość, historię, tradycję i kulturę wszystkim mieszkańcom Wietrznego Miasta.
Zdjęcia: Peter Serocki[email protected]