W niedzielę już po raz 56. odbędzie się wyścig o Grand Prix Włoch. Natomiast po raz 55. bolidy Formuły 1 będą się ścigać na torze Monza, bowiem tylko raz - w 1980 roku impreza ta odbyła się na Imoli.
W ostatnich sezonach losy tytułu mistrzowskiego rozstrzygały się już w lipcu, za sprawą bardzo dobrych występów Niemca Michaela Schumachera i doskonałego przygotowania teamu Ferrari. W tej sytuacji GP Włoch nie dostarczała zbyt wielu emocji.
Jednak tym razem Monza będzie areną ostrej rywalizacji pomiędzy najsilniejszymi teamami: Renault i McLaren-Mercedes oraz dwoma najlepszych kierowcami w tym sezonie: Hiszpanem Fernando Alonso i Finem Kimi Raikkonenem.
Na pięć wyścigów przed końcem Mś liderem klasyfikacji kierowców jest Alonso z Renault, który zgromadził już 95 punktów. Hiszpan wyprzedza o 24 punkty Raikkonena z McLaren-Mercedes i wobec kolejnych zwycięstw Fina musi w każdym wyścigu starać się zajmować jak najwyższą pozycję.
Alonso doskonale rozpoczął sezon, bowiem wygrał trzy z czterech pierwszych wyścigów: Grand Prix Malezji, GP Bahrajnu i GP San Marino, a później był także najlepszy podczas GP Europy, GP Francji i GP Niemiec.
Raikkonen ma na koncie o jeden triumf mniej, bowiem zwyciężał kolejno w GP Hiszpanii, GP Monaco, GP Kanady, GP Węgier, a także przed dwoma tygodniami w GP Turcji. Był także o krok od triumfu na niemieckim torze Nuerburgring, gdzie podczas GP Europy zdecydowanie prowadził, ale na okrążenie przed końcem pękła mu opona, w wyniku czego pierwsze miejsce zajął Alonso.
Trzecie miejsce w Mś kierowców zajmuje nadal Schumacher, z dorobkiem 55 punktów. Niemiec, który wygrał w tym roku tylko GP USA, wyprzedza Kolumbijczyka Juana Pablo Montoyę z McLaren- Mercedes (44 pkt), triumfatora GP Wielkiej Brytanii.
Jeszcze bardziej wyrównana sytuacja jest w czołówce klasyfikacji konstruktorów, bowiem Renault w 14 startach zgromadziło 130 punktów, podczas gdy McLaren-Mercedes zgromadził ich 121.
Monza, obok amerykańskiego Indianapolis i belgijskiego Spa- Francorchamps, jest jednym z najstarszych torów na świecie. Powstał w 1922 roku, 13 lat po obiekcie w USA.
Wiedzie natomiast prymat w liczbie zorganizowanych wyścigów, bowiem w tym sezonie kierowcy będą na nim rywalizować już po raz 55. W sumie dwunastokrotnie na Monzy rozstrzygały się losy tytułu mistrza świata, a po raz pierwszy w 1979, kiedy Jody Scheckter z RPA stanął tu na najwyższym stopniu podium.
Tor Monza charakteryzują ostre szykany i bardzo szybkie proste, na których można rozwijać prędkości znacznie przekraczające 300 km/h. Powstał na terenie prywatnego parku o tej samej nazwie; zbudowano go w rekordowym czasie 100 dni.
Przed rokiem na Monzie najlepsi byli kierowcy Ferrari. Zwyciężył Brazylijczyk Rubens Barrichello przed Michaelem Schumacherem. Trzeci był Brytyjczyk Jenson Button z BAR-Honda.
Barrichello odniósł tu drugie zwycięstwo, po triumfie w 2002 roku, w dodatku uniemożliwił piątą w karierze wygraną na Monzie Schumacherowi. Niemiec stawał tu na najwyższym stopniu podium w 1996, 1998, 2000 i 2003 roku.