Włochy, Rosja, Serbia i Czarnogóra, Polska oraz Czechy w opinii trenera męskiej reprezentacji Polski Raula Lozano są kandydatami do medali w mistrzostwach Europy siatkarzy, które odbędą się od 2 do 11 września w Rzymie i Belgradzie.
"Mimo że w składzie reprezentacji zaszło kilka zmian, postawione wcześniej cele nie zmieniły się. Chcemy zdobyć medal - powiedział Raul Lozano w Spale na spotkaniu z dziennikarzami. - Grupa, w której spotkamy się m.in. z Rosją i Włochami, jest bardzo trudna, ale nas to nie przeraża. Chcemy zaprezentować najlepszą formę, na jaką nas stać".
Trener Lozano dodał, że będzie niezadowolony, gdy zespół zagra słabo. "Wściekam się, gdy gramy źle, nawet jak zwyciężamy" - powiedział Raul Lozano.
W składzie reprezentacji nie ma Andrzeja Stelmacha, łukasza Kadziewicza i Krzysztofa Ignaczaka, którzy w czasie memoriału Huberta Wagnera w Olsztynie wrócili nad ranem do hotelu, spędzając czas w miejscowych barach i restauracjach.
"To jest sankcja dyscyplinarna i dlatego tych zawodników nie ma w reprezentacji" - powiedział trener. - Nie jest moją intencją zmienianie mentalności graczy czy narodu polskiego, ale muszę mieć pewność, że to się więcej nie powtórzy. W reprezentacji, tak jak w małżeństwie, musi być zaufanie. Gdy zostanie ono odzyskane, to cała trójka będzie miała szansę powrotu".
Argentyńczyk podkreślił, że "wszelkie nadużycia, nie tylko picie alkoholu, są złe". Dodał on, że "dwie - trzy osoby blisko związane z reprezentacją siatkarzy mówiły mu, że walka z piciem alkoholu jest z góry skazana na przegraną".
Mimo tego ostrzeżenia chce on podjąć walkę. "Nasze życie musi być uregulowane - powiedział. - Wiem, że w przeszłości były takie sytuacje. Stosowano inne kary. Chowano głowę w piasek. W mistrzostwach Europy czy w igrzyskach olimpijskich muszę mieć pełne zaufanie do graczy i świadomość, że takie rzeczy nie będą miały miejsca".
Lozano zapytał dziennikarzy, czy po nocy spędzonej w restauracji możliwe jest prowadzenie np. wiadomości o godzinie 7 rano. Odpowiedziała mu salwa śmiechu. Raul Lozano przypomniał, że w swojej karierze trenerskiej stosował już kary dyscyplinarne.
"Gdy pracowałem z reprezentacją Hiszpanii, to jeden z graczy sprowadził do pokoju kobietę - powiedział. - Musiałem go wykluczyć z drużyny. Dziennikarze pytali mnie dlaczego to zrobiłem. Nie mogłem ujawnić wszystkiego, bo dla tego żonatego mężczyzny sprawa zakończyła się rozwodem".
Podkreślił, że nie zawsze chce mówić o powodach swoich decyzji. "W wielu sprawach musielibyśmy wkraczać w naszą prywatność" - powiedział Lozano.
W czwartek i w piątek w Spale Polska zagra dwa mecze z Czechami bez udziału publiczności i dziennikarzy.
"Będą to treningi - powiedział. - Decyzja o takiej a nie innej formie tych treningów zapadła już wcześniej. Strona czeska też była zwolennikiem takiego rozwiązania. My ze swej strony nie chcemy, żeby na salę przemycił się jakiś Włoch czy Rosjanin i sfilmował nasze zajęcia".