Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 01:19
Reklama KD Market

1. liga piłkarska - sensacja w Legnicy, ważna wygrana Korony

Prowadząca zdecydowanie w 1. lidze piłkarskiej Miedź Legnica po raz drugi w tym sezonie przegrała z walczącym o utrzymanie Stomilem Olsztyn, tym razem w 27. kolejce u siebie 1:2. Ważne zwycięstwo - 2:1 nad Zagłębiem Sosnowiec - odniosła w Kielcach trzecia w tabeli Korona.

Przed wieczornym meczem ze Stomilem Miedź (60 pkt) mogła pochwalić się niesamowitą serią - w poprzednich 17 spotkaniach ligowych zanotowała 14 zwycięstw i trzy remisy.

Legniczanie doznali wcześniej tylko dwóch porażek w sezonie - ponad pół roku temu. 11 września przegrali u siebie z ŁKS Łódź 0:2, a 26 września na wyjeździe ze Stomilem 0:3. Od tej pory pozostawali niepokonani - aż do... kolejnego meczu z dużo niżej notowanym rywalem z Olsztyna.

Przed długi czas nic nie wskazywało na sensację. Podopieczni Wojciecha Łobodzińskiego prowadzili po pierwszej połowie po golu Nemanji Mijuskovica i taki wynik utrzymywał się do 81. minuty. Wówczas jednak wyrównał Maciej Dampc, a pięć minut później zwycięstwo zapewnił Stomilowi Patryk Mikita z rzutu karnego.

W sytuacji Miedzi ta porażka niewiele zmienia, wciąż jest bardzo blisko ekstraklasy, natomiast sobotni wynik może być istotny dla olsztynian. Awansowali na 16. miejsce i do bezpiecznej strefy tracą już tylko trzy punkty, ale piętnasta w tabeli Puszcza Niepołomice gra dopiero w niedzielę.

Ważne zwycięstwo w kontekście walki o bezpośredni awans do ekstraklasy odniosła coraz lepiej spisująca się Korona. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego wygrali u siebie z czternastym Zagłębiem Sosnowiec 2:1 i mają 48 punktów. Zajmują trzecie miejsca, a do drugiego Widzewa tracą już tylko punkt,

Widzewiacy w niedzielę zagrają ze Skrą. Oficjalnie gospodarzem jest klub z Częstochowy, ale mecz odbędzie się w Łodzi.

W tym mieście w piątek ŁKS pokonał Sandecję Nowy Sącz 3:2 i awansował jej kosztem na szóste miejsce (ma 41 pkt, Sandecja 40). Powtórzyła się historia z jesiennego meczu obu drużyn, również rozgrywanego w Łodzi (choć oficjalnie Sandecja była gospodarzem).

Wówczas ŁKS wygrał 1:0, strzelając gola w ostatnich sekundach doliczonego czasu gry. Tym razem... znów strzelił zwycięską bramkę w 90+5. minucie, jej autorem był - po błędzie obrony Sandecji - Mateusz Kowalczyk.

Bezpośredni awans do ekstraklasy uzyskają dwie najlepsze drużyny, a o trzecią przepustkę powalczą w barażach zespoły z miejsc 3-6.

(PAP)


Podziel się
Oceń

Reklama
ReklamaDazzling Dentistry Inc; Małgorzata Radziszewski
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama