Dariusz Cisowski
Były kapitan polskiej reprezentacji Waldemar Prusik po wywalczeniu przez biało-czerwonych awansu do mistrzostw świata w Katarze przyznał, że udział w tej imprezie jest zawsze wielką sprawą. "Trzeba pochwalić piłkarzy, ale i trenera Michniewicza, który podjął bardzo dobre decyzje" – ocenił.
Polska awans na mistrzostwa wywalczyła po zwycięstwie 2:0 w barażu ze Szwecją. Prusik nie ukrywał, że to wielka rzecz.
"Trzeba się cieszyć, bo to zawsze duży sukces zakwalifikować się i zagrać na tak wielkiej imprezie. Trzeba pochwalić piłkarzy, ale też trenera Czesława Michniewicza, który dobrał odpowiednią taktykę i podjął bardzo dobre decyzje personalne. Wygraliśmy z naprawdę bardzo wymagającym przeciwnikiem i to nie była wygrana przypadkowa, choć w tym spotkaniu liczył się tylko wynik. Cel został zrealizowany" – tłumaczył.
Oceniając postawę polskiej drużyny na boisku, Prusik w pierwszej kolejności zwrócił uwagę, że biało-czerwoni zagrali czwórką obrońców, co było kluczem do sukcesu.
"Mam taką prośbę do trenera Michniewicza: niech już wyleczy się z gry trójką obrońców, bo ten system nie jest dla nas. Zdecydowanie lepiej wyglądamy, kiedy gramy czterema obrońcami. Poza tym ważna była też decyzja o wystawieniu w środku pola na Bielika, Modera i Góralskiego, czyli zawodników, którzy nie odpuszczają i nie boją się ostrej walki. Środek pola był w tym meczu kluczowy i spisaliśmy się tam dobrze, bo Szwedzi nie mieli za dużo miejsca. Później, jak wszedł Krychowiak, też to wyglądało bardzo dobrze, bo Grzegorz też należy do tych zawodników, którzy nie odpuszczają. To były dwie bardzo ważne decyzje Michniewicza – czterech obrońców i waleczni gracze w środku pola" – analizował Prusik.
Były piłkarz m.in. Śląska Wrocław zgodził się z opinią, że największym wygranym meczu z Szwecją jest Sebastian Szymański. Dziwił się, że 22-letni skrzydłowy nie był powoływany przez Paulo Sousę.
"Nie rozumiem, jak można było pomijać takiego zawodnika? Szymański potrafi na małej przestrzeni ograć rywala i jeszcze zagrać fajne podanie, co pokazał ze Szwedami. Ma zmysł do kombinacyjnej gry i taki zawodnik powinien być powoływany. On idealnie pasuje do gry z Lewandowskim. Myślę, że Michniewicz już nie będzie powielał błędu Sousy i Szymański na stałe znajdzie się w reprezentacji" – skomentował.
Chociaż nie są jeszcze znane wszystkie drużyny, które zagrają w mistrzostwach w Katarze, bo kolejną fazę baraży zaplanowano na czerwiec, w piątek odbędzie się losowanie grup. Znany jest już pierwszy koszyk, w którym poza gospodarzami znalazły się: Brazylia, Argentyna, Belgia, Francja, Anglia, Hiszpania i Portugalia.
"Wiem, że ściany pomagają gospodarzom, ale najłatwiejszym rywalem mimo wszystko będzie Katar. Z drugiego koszyka fajnie byłoby trafić na USA i z czwartego na Arabię Saudyjską. Oby tylko uniknąć grupy śmierci i np. z drugiego koszyka nie trafić na Niemcy, a z czwartego na Ekwador. Widać jednak, że trener Michniewicz ma szczęście i myślę, że podczas losowania znowu mu ono dopisze" – podsumował Prusik.
(PAP)
