Wzmocnimy naszą zdolność do odstraszania i obrony - powiedział po zakończeniu nadzwyczajnego szczytu NATO sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. Jak przekazał, NATO wyśle cztery nowe grupy bojowe do Bułgarii, na Węgry, do Rumunii i na Słowację.
Szef Sojuszu zapowiedział także "zdecydowane wzmocnienie" na wschodniej flance Sojuszu.
"Dzisiaj zdecydowaliśmy się zresetować nasze stanowisko obronności i odstraszania, aby stawić czoła nowej rzeczywistości" - powiedział Stoltenberg po zakończeniu szczytu. Jak dodał, oznacza to, że w terenie będziemy mieli "zdecydowanie więcej" sił we wschodniej części Sojuszu, w wyższej gotowości, a także więcej prepozycjonowanego sprzętu.
"Rozmieścimy więcej myśliwców i wzmocnimy obronę przeciwlotniczą oraz przeciwrakietową" - zapowiedział. Jak podkreślił, liderzy zatwierdzili także cztery nowe grupy bojowe - mają być wysłane do Bułgarii, na Węgry, do Rumunii i na Słowację.
Szef NATO zapewnił również o wsparciu dla Ukrainy. "Ukraińcy walczą z odwagą i determinacją. Walczą o swoją wolność i przyszłość. Jesteśmy z nimi. (...) Dziś przywódcy NATO uzgodnili, że musimy i zapewnimy dalsze wsparcie dla Ukrainy. Będziemy nadal nakładać bezprecedensowe koszta na Rosję i wzmocnimy naszą zdolność odstraszania i obrony" - zadeklarował Stoltenberg.
Sekretarz generalny Sojuszu podkreślał, że sojusznicy wyposażają Ukrainę w ważne zaopatrzenie wojskowe, włączając w to systemy obrony przeciwpancernej i przeciwlotnicze czy drony, a ponadto zapewniają pomoc finansową i humanitarną.
"Uzgodniliśmy, że zrobimy więcej, m.in. jeśli chodzi o wsparcie w dziedzinie cyberbezpieczeństwa i wyposażenia przeciwko zagrożeniom biologicznym, chemicznym, radiologicznym i atomowym. Chodzi m.in. o sprzęt do wykrywania, ochrony i medyczny, jak również szkolenie z dziedziny dekontaminacji i zarządzania kryzysowego" - wymieniał. "Jesteśmy zdecydowani, by zrobić wszystko, by wspierać Ukrainę" - podkreślił.
Stoltenberg zaznaczył pod raz kolejny, że na Sojuszu ciąży odpowiedzialność, by konflikt na Ukrainie nie przerodził się w wojnę na pełną skalę, w którą będą zaangażowane nie tylko Ukraina i Rosja, ale też sojusznicy z NATO.
"Bezpieczeństwo nie jest rzeczą darmową, zaś robienie więcej będzie kosztować więcej, więc liderzy NATO zgodzili się podwoić swoje wysiłki, aby sprostać zobowiązaniom inwestycyjnym, które poczyniliśmy w 2014 r." - poinformował. Jak dodał, sojusznicy będą przekazywali dodatkowe plany w zakresie tego, jak sprostać tym zobowiązaniom. "Cieszę się, ze szereg sojuszników ogłosiło plany w zakresie znaczącego zwiększenia ich wydatków na obronność" - powiedział.
Szef NATO przekazał jednocześnie, że sojusznicy wezwali Chiny do powstrzymania się od wspierania wysiłku wojennego Rosji. "Chiny nie powinny zapewniać wsparcia gospodarczego ani wojskowego dla inwazji Rosji, zamiast tego Pekin powinien wykorzystać wpływ na Rosję, aby promować natychmiastowe pokojowe rozwiązania" - ocenił. "Sojusznicy uzgodnili również, że Białoruś powinna przestać działać jako współuczestnik inwazji Putina" - dodał.
Sekretarz generalny NATO pytany był m.in. o możliwość użycia broni biologicznej przez Rosję. "Jesteśmy zaniepokojeni, częściowo dlatego, że (…) widzimy, że Rosja próbuje stworzyć pretekst, by oskarżyć Ukrainę, sojuszników NATO o przygotowania do wykorzystania broni chemicznej i biologicznej" – mówił. Jak dodał, oskarżenia te są "zupełnie bezzasadne".(PAP)