Rozmawialiśmy o sile wzajemnych relacji polsko-amerykańskich w obliczu zagrożenia bezpieczeństwa i kryzysu humanitarnego – poinformował ambasador USA Mark Brzezinski po piątkowym spotkaniu z marszałkiem Senatu Tomaszem Grodzkim.
“Odbyłem bardzo dobrą rozmowę z marszałkiem polskiego Senatu, w której rozmawialiśmy o sile wzajemnych relacji polsko-amerykańskich w obliczu zagrożenia bezpieczeństwa i w obliczu kryzysu humanitarnego. Myślę, że nigdy wcześniej słowa ‘za waszą wolność i naszą’ nie znaczyły tak wiele, jak teraz” – powiedział dziennikarzom amerykański dyplomata po spotkaniu z marszałkiem Grodzkim.Ambasador nawiązał także do zakończonej w piątek wizyty wiceprezydent USA w Polsce, której efekty uznał za “świetne”. “Byliśmy świadkami bardzo strategicznych konsultacji między rządami polskim i amerykańskim, i naszą wiceprezydent Kamalą Harris, która miała świetną wizytę tutaj od środy” – zaznaczył Brzezinski.Ambasador podziękował także Polakom za wspieranie tak licznym uchodźcom z Ukrainy. “Dziękujemy także Polakom za to wszystko, co robią dla uchodźców. Zauważamy te wydarzenia z Ameryki. Jesteśmy dumni i chcemy żebyście wiedzieli, że was w tym wspieramy” – zapewnił.Pytany, czy m.in. wizyta Kamali Harris, wpłynęła na wzmocnienie, poprawę relacji polsko-amerykańskich”, odpowiedział: “Zdecydowanie”. Na pytanie czy ostatnie wydarzenia, w tym wspólne działania przeciwko Putinowi, wzmocniły relacje łączące nasze kraje odparł: “Tak. Łączą nas wspólne kwestie, wyzwania związane z bezpieczeństwem. A także do rozwiązania mamy teraz humanitarny problem”.Jak dodał, Polska – czego nie dokonał wcześniej żaden inny kraj na świecie – przyjęła w pojedynkę 1,5 miliona uchodźców z Ukrainy. “Wcześniej przez cztery lata byłem ambasadorem Stanów Zjednoczonych w Szwecji. I wiem, ze Szwedzi przyjęli milion uchodźców, ale stało się to w ciągu dwudziestu lat. A Polacy przyjęli półtora miliona uchodźców w ciągu 10 dni” – zauważył.Ambasador USA zarysował też plany na najbliższą przyszłość, w tym udzielanie Polsce wsparcia w utrzymaniu uchodźców wojennych oraz współpracy przy zapobieganiu ewentualnym problemom, które w związku z trwającym kryzysem – jego zdaniem – “mogą się pojawić”. (PAP)