Brytyjski książę Andrzej i oskarżająca go o wykorzystanie seksualne Virginia Giuffre zawarli ugodę pozasądową - przekazali prawnicy obu stron w oświadczeniu złożonym we wtorek w sądzie w Nowym Jorku. Oznacza to, że pozew zostanie wycofany i nie dojdzie do procesu.
W liście złożonym we wtorek w Sądzie Okręgowym w Nowym Jorku prawnik Giuffre, David Boies, oraz prawnicy księcia Andrzeja napisali wspólnie, że strony "co do zasady osiągnęły porozumienie". Zapowiedziano, że książę przekaże "znaczną darowiznę na rzecz organizacji charytatywnej pani Giuffre w celu wsparcia praw ofiar". Kwota darowizny nie zostanie ujawniona.
38-letnia obecnie Giuffre w sierpniu zeszłego roku złożyła w sądzie w Nowym Jorku pozew z powództwa cywilnego przeciw księciu Andrzejowi twierdząc, że w 2001 roku, gdy miała 17 lat, została przez niego trzykrotnie wykorzystana seksualnie. Giuffre – wówczas nosząca panieńskie nazwisko Roberts – była jedną z licznej grupy dziewcząt, które zostały zwabione przez nieżyjącego już amerykańskiego finansistę Jeffreya Epsteina obietnicami pracy, a następnie były oferowane jego wpływowym przyjaciołom. Jednym z nich miał być książę Andrzej.
Książę Andrzej, średni syn królowej Elżbiety II, od początku zaprzeczał zarzutom, jak również twierdził, że nie przypomina sobie, by kiedykolwiek poznał Giuffre.
W złożonym oświadczeniu podkreślono, że książę Andrzej nigdy nie miał zamiaru kwestionować charakteru Giuffre i uznaje fakt, że cierpiała ona zarówno jako uznana ofiara nadużyć, jak i w wyniku niesprawiedliwych ataków publicznych.
"Wiadomo, że Jeffrey Epstein przez wiele lat handlował niezliczoną liczbą młodych dziewcząt. Książę Andrzej żałuje znajomości z Epsteinem i wyraża uznanie dla odwagi pani Giuffre i innych ofiar, które stanęły w obronie własnej i innych. Zobowiązuje się do okazania żalu z powodu znajomości z Epsteinem poprzez wsparcie walki ze złem handlu ludźmi w celu wykorzystywania seksualnego oraz poprzez wsparcie ofiar (tego procederu)" - głosi dalej oświadczenie.
Przedstawiciele księcia poinformowali, że nie będą mówić niczego więcej ponad to, co zostało powiedziane w dokumentach przekazanych do sądu. Z kolei David Boies, odnosząc się do zawartej ugody, powiedział: "Uważam, że to wydarzenie mówi samo za siebie".
Około 90 proc. pozwów cywilnych składanych w amerykańskich sądach kończy się ugodami pozasądowymi, brytyjskie media oceniają jednak, że informacja o ugodzie między księciem Andrzejem a Virginią Giuffre jest niespodziewana, bo w ostatnim czasie obie strony raczej zaostrzały swoje stanowiska.
Pod koniec stycznia, gdy prowadzący sprawę sędzia Lewis Kaplan odrzucił wniosek prawników księcia Andrzeja o oddalenie pozwu, złożyli oni wniosek o proces przed ławą przysięgłych. W przekazanym wówczas do sądu wniosku odnieśli się do wszystkich ponad 70 punktów pozwu, albo zaprzeczając im, albo wskazując, że nie ma na nie wystarczających dowodów, a także wskazali 12 argumentów za odrzuceniem pozwu.
W połowie stycznia, dzień po tym, jak Kaplan odrzucił wniosek o oddalenie pozwu, Pałac Buckingham poinformował, że książę Andrzej zrezygnował ze wszystkich tytułów wojskowych i królewskich patronatów, a w ewentualnym procesie będzie uczestniczył jako osoba prywatna.
Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)