REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumZakładnik w Iraku

Zakładnik w Iraku

-

Zakładnik w Iraku

Jeszcze teraz neokonserwatyści z całym przekonaniem straszą etnicznymi rzeziami, wojną w całym regionie bliskowschodnim a przede wszystkim tym, że Irak stanie się bazą alKaidy, z której mogą przyjść terrorystyczne ataki na Amerykę. Takie rzeczy wypowiada Robert Kagan  pracownik naukowy zaliczany do tego nurtu politycznego, pracujący w nowojorskiej Carnegie Endowment for International Peace. W 2004 roku ten sam człowiek w lekceważącym tonie mówił i pisał o tych, którzy uznawali wojnę za przegraną. Taką argumentację przedstawia Steve Chapman w „Chicago Tribune”.

Zdaniem prezydenta, najnowsze plany mają przenieść zwycięstwo Ameryce w działaniach bojowych na irackim terytorium. Prezydent Bush wypowiadał podobne opinie o działaniach prowadzonych w starym stylu. Przypominając o tym, Chapman uważa, że nie ma podstaw, żeby po pierwsze wierzyć prezydentowi, iż wie, co robi oraz po drugie, że mówi społeczeństwu prawdę. Sytuacja, w jakiej znalazły się Stany Zjednoczone, jest oceniana tak, że konsekwencje wycofania mogą być groźniejsze od dalszej obecności militarnej w Iraku albo inaczej mówiąc  bez względu na to, jak zła jest sytuacja, gdy amerykańskie wojska stacjonują w Iraku, stan spraw będzie groźniejszy, gdy tych wojsk tam nie będzie. To jest właśnie argumentacja, która pokazuje, iż w Iraku Ameryka staje się swym własnym zakładnikiem  tytuł komentarza jest właśnie taki: „Holding ourselves hostage in Iraq”. Końcowe porównanie komentatora: pszczoły mogą użądlić boleśniej, gdy włoży się rękę do ula, dlatego lepiej trzymać się z daleka.

Jest też kwestia wiarygodności, którą prezydent i jego doradcy, jak pisze dziennik „Washington Post”, stracili u wielu republikanów w Kongresie. Stąd biorą się pozytywne opinie o nowym naczelnym dowódcy wojsk amerykańskich w Iraku, którym jest generał David H. Petraeus, uznawany teraz za postać symbolizującą ostatnią okazję, w słowach republikańskiego senatora Grahama z Płd. Karoliny, aby Biały Dom mógł uratować sytuację.

Generał odbył przesłuchania w Senacie i łatwo został zatwierdzony na nowe stanowisko podczas głosowania w dniu 26 stycznia, kiedy otrzymał 81 głosów. Biały Dom dokłada starań, aby wykorzystać go jako tarczę dla swych obecnych planów, bo generał jest przekonany, że może jeszcze coś zrobić dla poprawy sytuacji militarnej w Iraku. Rozgrywanie karty generalskiej jest potrzebne, pisze „Washinton Post”, gdy Biały Dom ma nadal bardzo niskie notowania w opinii publicznej, gdy wojna staje się coraz bardziej niepopularna a w Kongresie nadal buduje się opozycja przeciwko planom wojennym prezydenta. Dziennik skrupulatnie wylicza, że jedenastu republikańskich senatorów jest zdecydowanie przeciwnych planom prezydenckim.

Generalska karta jest potrzebna w rozgrywce dla powstrzymania rezolucji, którą Senat ma przyjąć, aby wyrazić własne negatywne stanowisko wobec prezydenckich planów. I to niezależnie od wyników głosowania nad kandydaturą generała Petraeusa na naczelnego dowódcę w Iraku. Taka rezolucja, jak pisze dziennik „New York Times”, nadal pozostaje głównym celem senatorów z Partii Demokratycznej, którzy mimo to dali się wmanewrować w sytuację zmuszającą ich do blokowania propozycji oponentów republikańskich. Sam dziennik jest przeciwny rezolucji senackiej, ale nie do tego stopnia, jak pisze, aby blokować propozycje zgłaszane w czasie obrad (jak w przypadku alternatywnej propozycji republikańskiej).

Takie poczynania, zdaniem dziennika, są nie do przyjęcia i dlatego przywódca większości demokratycznej (Harry Reid) powinien zarządzić przerwę, aby dokonać przegrupowania we własnych szeregach. Senat ma też do czynienia z jeszcze innym projektem rezolucji, tym razem republikańskim, którego autorem jest senator John McCain wzywający do udzielenia pełnego poparcia dla misji podejmowanej przez generała Petraeusa. Senatorom należy przypomnieć, dodaje „New York Times”, że ich obowiązkiem jest wyrażenie stanowiska wobec sytuacji powstałej po czterech latach nieudanego przywództwa w wykonaniu prezydenta Busha.

Były już głosy o tym, że ewentualnym rozwiązaniem może być podział Iraku na trzy nowe kraje, głównie według kryterium religijnego: część kurdyjską, szyicką i sunnicką. Zdaniem dziennika „Los Angeles Limes”, jest to niebezpieczny pomysł, gdyż jego wynikiem mogą być dalsze, wewnętrzne walki na tym terytorium i dlatego też administracja powinna utrzymać dotychczasowe stanowisko, odrzucające podział Iraku jako perspektywiczne rozwiązanie polityczne.

źródła:
 o Ameryce jako własnym zakładniku w Iraku, za dziennikiem „Chicago Tribune”, wydanie na 4 lutego, artykuł „Holding ourselves hostage to Iraq”, autor Steve Chapman,
 o nowym naczelnym dowódcy amerykańskich wojsk w Iraku (generał David H. patraeus) traktowanym jako polityczna tarcza dla nowych planów i jako karta w rozgrywce z Kongresem, za dziennikiem „Washington Post”, wydanie na 7 lutego, artykuł „General Is Front Man For Iraqąs Plan”, autor Peter Baker, str. A01,
 o demokratycznych i republikańskich projektach rezolucji w sprawie Iraku, z przypomnieniem, że podstawowym obowiązkiem senatorów jest ocena nieudolnego przywództwa prezydenta Busha, za dziennikiem „New York Times”, wydanie na 7 lutego, artykuł redakcyjny „Itąs the war, Senators”,
 o odrzuceniu podziału Iraku na trzy oddzielne, nowe kraje jako ewentualnego rozwiązania politycznego, za dziennikiem „Los Angeles Times”, wydanie na 5 lutego, artykuł redakcyjny „The perils of partitioning Iraq”.
Andrzej Niedzielski

REKLAMA

2090279852 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

REKLAMA

2090280152 views

REKLAMA

REKLAMA

2092076612 views

REKLAMA

2090280435 views

REKLAMA

2090280581 views

REKLAMA

2090280725 views