REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaArchiwumAfera z prokuratorem

Afera z prokuratorem

-

Afera z prokuratorami

Ten człowiek zawdzięcza wszystko prezydentowi. Najpierw stanowisko doradcy ds. prawnych, jeszcze w czasach, gdy obecny prezydent był gubernatorem Teksasu.

Później mianowany został do składu Sądu Najwyższego tego stanu. Gdy George W. Bush rozpoczął pierwszą kadencję, człowiek ten dostał posadę prezydenckiego doradcy w Białym Domu, skąd wyniesiony został na stanowisko Ministra Sprawiedliwości (Secretary of Justice)  po tym, jak pani Harriet Miers nie uzyskała aprobaty senackiej Komisji Wymiaru Sprawiedliwości dla swej kandydatury na Ministra Sprawiedliwości. Od stycznia 2005 roku, człowiek ten, Alberto Gonzales, wywodzący się z amerykańskiej ludności hiszpanojęzycznej, jest Ministrem Sprawiedliwości.

Jednak jego dalsze urzędowanie, jak pisze Steve Chapman z dziennika „Chicago Tribune”, stoi pod znakiem zapytania, bo musi się tłumaczyć z postępowania, w którym pod jego nadzorem wymieniono ośmiu prokuratorów federalnych na kandydatów zgłoszonych przez Biały Dom. Sprawa budzi poważne zaniepokojenie, bo brak precedensu pozwala mniemać, że zwolnień starych prokuratorów i nominacji nowych dokonano ze względów politycznych. W praktyce politycznej poprzednich prezydentów (Clintona i Reagana) nie zdarzyło się, aby takich zmian kadrowych dokonywano w drugiej kadencji, co jeszcze bardziej potwierdza przypuszczenia, że obecne ruchy kadrowe mają polityczne motywacje. Takie przypuszczenia powodują oburzenie wśród republikańskich senatorów  oburzonym jest na przykład senator John Sununu, który wzywa do zdymisjonowania Gonzalesa.


Nie bez powodu Steve Chapman zastanawia się, kto może zastąpić Gonzalesa, gdy ten przejdzie do prywatnego życia po zakończeniu służby państwowej, w której wykazał się uległością, jak dodaje komentator, potrzebną prezydentowi do realizacji pomysłów politycznych. Jak dotychczas Gonzales nie zdołał wyrobić sobie, dodaje Chapman, opinii prawnika o niezależnych poglądach i dlatego zdaniem komentatora jednym z trzech najlepszych kandydatów na stanowisko po Gonzalesie może być pani Sandra Day OąConnor, która przeszła na emeryturę jako sędzia amerykańskiego Sądu Najwyższego. Obok niej, jako kandydatów, Chapman wymienia profesora prawa na Uniwersytecie Harvarda (Charles Fried) i byłego republikańskiego senatora ze stanu Missouri (John Danforth).

Sprawą zajmuje się senacka Komisja Wymiaru Sprawiedliwości, która wezwała pięciu byłych funkcjonariuszy Ministerstwa Sprawiedliwości do złożenia zeznań. Jak pisze dziennik „New York Times”, ma ona poważny charakter, bo wymianę prokuratorów zaplanowano znacznie wcześniej a pytania w tej sprawie krążyły w Senacie już od stycznia br. Zwolnienia miały objąć dziewięćdziesięciu trzech prokuratorów. Za tydzień Komisja ma zdecydować, czy do złożenia zeznań wezwani zostaną inni wysocy urzędnicy z Białego Domu, jak wymieniona pani Miers czy też sam Karl Rove.

Dziennik podaje, że prezydent Bush jest niezadowolony z niewłaściwego trybu informowania Kongresu o prowadzonej wymianie prokuratorów. Ze strony Białego Domu prace senackiej komisji nadzoruje nowy doradca prawny zatrudniony w Białym Domu, który ma jednocześnie określić, czy Gonzales może pozostać na stanowisku.

Znany jest precedens z 1993 roku, gdy pani Janet Reno, ówczesny Minister Sprawiedliwości w administracji prezydenta Clintona, bezceremonialnie zwolniła prokuratorów mianowanych jeszcze za prezydentury pierwszego Busha. Przypomina ten fakt dziennik „Washington Post”, który jednak nie uważa, aby porównanie obecnych i poprzednich zwolnień miało służyć czemukolwiek. Prezydent Bush wymienił prawie wszystkich prokuratorów federalnych w czasie pierwszej kadencji. Taka wymiana podczas drugiej kadencji, ocenia dziennik, nie byłaby nieetyczna. Chociaż ostatnie grupowe zwolnienia pozostają bez precedensu, prezydent Bush, dodaje dziennik, po prostu nie miał racji mówiąc, że są one „zwyczajową praktyką prezydentów”, bo jeśli mówi się, że są one bez precedensu, to nie znaczy, że są złe. Prokuratorzy federalni mianowani są przez prezydenta i mają realizować prezydenckie priorytety w zakresie przestrzegania porządku prawnego.

W ostatnich posunięciach kadrowych jednak dostrzec można, pisze dalej dziennik, podstawy do podejrzeń o niewłaściwe motywacje, w tym zaangażowanie w tej sprawie doradców politycznych Białego Domu czy też telefony kierowane przez członków Kongresu do prokuratorów federalnych w przypadkach o politycznym wydźwięku. Ponadto nieuczciwe postępowanie Ministerstwa Sprawiedliwości, dodaje „Washington Post”, pogłębia te podejrzenia.

Źródła:
 o tym, co Minister Sprawiedliwości (Secretary of Justice) Alberto Gonzales zawdzięcza prezydentowi Bushowi, za dziennikiem „Chicago Tribune”, wydanie na 15 marca, artykuł „If Gonzales gets boot, who should fill shoes?”, autor Steve Chapman,

 o decyzji senackiej Komisji Wymiaru Sprawiedliwości (Senate Judiciary Committee) dot. przesłuchania pięciu byłych funkcjonariuszy Departamentu Sprawiedliwości w sprawie mianowania nowych prokuratorów federalnych, za dziennikiem”.
Andrzej Niedzielski

REKLAMA

2090279793 views
Poprzedni artykuł
Następny artykuł

REKLAMA

REKLAMA

2090280094 views

REKLAMA

REKLAMA

2092076554 views

REKLAMA

2090280377 views

REKLAMA

2090280523 views

REKLAMA

2090280667 views