Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
czwartek, 28 listopada 2024 00:46
Reklama KD Market

Rzecznik Harris: wszyscy wiedzą, że Putin woli, by wygrał Trump

Rzecznik Harris: wszyscy wiedzą, że Putin woli, by wygrał Trump
Kamala Harris fot. REBECCA DROKE/EPA-EFE/Shutterstock

Wszyscy wiedzą, że Putin wolałby, by wybory w USA wygrał Donald Trump - powiedział rzecznik kampanii Kamali Harris, Ian Sams, odnosząc się do deklaracji poparcia rosyjskiego prezydenta dla kandydatki Demokratów. Sams zaznaczył, że odrzuca to poparcie i jakiekolwiek inne próby ingerencji w wybory.

Pytany przez PAP o komentarz do słów Putina, który w czwartek we Władywostoku powiedział, że będzie "popierać Harris", rzecznik sztabu Harris powtórzył stanowisko wyrażone w telewizji CNN, potępiając Putina i odrzucając jego poparcie.

"Odrzucamy jakąkolwiek zagraniczną ingerencję w wybory, po którejkolwiek ze stron, z jakiegokolwiek kraju" - powiedział Sams. Dodał jednak, że "wszyscy wiedzą, kogo dyktatorzy i tyrani na całym świecie preferują w tych wyborach".

"Wolą prezydenta Putina. My odrzucamy ten rodzaj dzielącego, dyktatorskiego przywództwa, który oferują ludzie tacy, jak prezydent Putin. Oczywiście jego inwazja Ukrainy była horrendalna, a wiceprezydentka Harris razem z prezydentem przewodziła w mobilizowaniu świata przeciwko niej" - powiedział rzecznik.

Zasugerował, że "poparcie" Putina jest elementem gry psychologicznej, lecz zaznaczył, że "każdy, kto śledził, co się działo przez ostatnią dekadę, wie, gdzie stoi prezydent Putin i kto jest jego preferowanym kandydatem, niezależnie od tego, co mówi".

Amerykańskie służby już w 2016 r. oceniły, że Rosja za pomocą operacji informacyjnych i hakerskich próbowała wpłynąć na amerykańskie wybory, zarówno podsycając podziały polityczne, jak i starając się pomóc Donaldowi Trumpowi. O tym oraz o rozległych kontaktach przedstawicieli kampanii Trumpa z ludźmi Kremla mówiły też raporty specjalnego prokuratora Roberta Muellera oraz ponadpartyjny raport senackiej komisji ds. wywiadu.

Jak powiedział w środę prokurator generalny Merrick Garland, cele rosyjskich operacji się nie zmieniły. Garland w środę ogłosił zarzuty wobec dwojga pracowników telewizji RT (d. Russia Today), którzy na polecenie Kremla zapłacili 10 mln dolarów firmie medialnej Tenet Media, zatrudniającej znanych prawicowych gospodarzy podcastów. Publicyści otrzymywali 400 tys. dol. miesięcznie za rozpowszechnianie suflowanych przez RT treści. Z opublikowanego aktu oskarżenia wynika, że choć im samym mówiono, że pieniądze pochodzą od (fikcyjnego) ormiańsko-francuskiego inwestora, to właściciele Tenet, związani ze środowiskiem Donalda Trumpa, mieli wiedzę na temat rzeczywistego pochodzenia pieniędzy.

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama