Tysiące dziur w jezdniach pojawiających się w całym Chicago w ostatnich dniach to wynik pogodowego szaleństwa – mrozów, deszczu i roztopów na przemian. Głębokie wyboje na drogach mogą uszkodzić oś pojazdów i zniszczyć opony. Władze apelują o zgłaszanie lokalizacji dziur i obiecują łatać je w ciągu paru dni.
Od grudnia do stycznia liczba ubytków w nawierzchni utrzymywała się na stosunkowo niskim poziomie w porównaniu z poprzednimi latami. Sytuacja ta szybko zmieniła się wraz z lutowym schematem mrozów, deszczów i roztopów. Tylko w ciągu tygodnia miasto załatało setki dziur – wynika z informacji zamieszczonych na miejskiej stronie internetowej. W najbliższych dniach władze spodziewają się znacznego nasilenia problemu.
Od początku roku służby miejskie załatały już blisko 40 tys. dziur. Do tej pory, według władz, wyboje na dużych drogach naprawiane były w ciągu dwóch dni, zaś na bocznych ulicach – trzech dni. Służby miejskie chwalą się, że w Chicago dziury łatane są znacznie szybciej niż zakładanych na naprawę siedem dni. Sytuacja ta może się jednak szybko zmienić.
W najbliższych dniach około 30 ekip chicagowskiego departament transportu będzie łatać dziury w drogach w całym mieście. Można je zgłaszać pod miejskim numerem 311 lub internetowo z załączeniem zdjęcia w witrynie: www.cityofchicago.org.
(jm)