Nigeryjczyk oskarżony o próbę wysadzenia samolotu w Boże Narodzenie nie chce skorzystać przed sądem z przydzielonych mu prawników. W poniedziałek oświadczył, że sam chce się bronić i przyznać do części stawianych mu zarzutów.
- fot. Umar Farouk Abdulmutallab zamierza bronić się sam
Umar Farouk Abdulmutallab nie podał konkretnego powodu niezadowolenia z wyznaczonej dla niego z urzędu grupy obrońców. Twierdzi, że nikt nie będzie miał na uwadze jego dobra, tak, jak on sam. Jego decyzja była zaskakująca, zwłaszcza, że odbyło się już kilka rozmów pomiędzy jego obrońcami a prokuratorem.
Sędzia okręgowa, Nancy Edmunds, uważa decyzję Nigeryjczyka za nierozsądną. Przeprowadziła rozmowę z oskarżonym chcąc upewnić się, że podejmuje on świadomą decyzję.
Edmunds poinformowała, że powoła oddzielnego prawnika, aby był w pogotowiu podczas rozprawy i doradzał oskarżonemu odpowiadając na pytania. Tych Abdulmutallab ma wiele, bo przecież nie studiował prawa i nigdy wcześniej nie był w takiej sytuacji.
Nigeryjczyk oskarżony jest o czyn, którego dopuścił na pokładzie lotu 253 samolotu Northwest Airlines w pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia, w ubiegłym roku. 300 pasażerów lecących z Amsterdamu do Detroit było świadkami jak przeszkolony przez Al.-Kaidę w Jemenie Abdulmutallab chce użyć broni masowego rażenia, by wysadzić samolot. Niedoszły terrorysta został obezwładniony i aresztowany. Postawiono mu 5 zarzutów i grozi mu dożywocie.
JM (NY Daily News)
