Kaznodzieja Harold Camping, za sprawą przepowiedni którego cały świat został poinformowany o końcu świata przypadającym na 21 maja 2011 roku – zaginął. Nie udał0 się z nim skontaktować ani w sobotę po południu ani w niedzielę. Zwolennicy Campinga są rozczarowani i zawiedzeni. Końca świata nie było, a ich lider prawdopodobnie ukrywa się przed prasą. Chyba że, jako jedyny, został wniebowzięty…
Emerytowany inżynier, któremu udało się zbudować medialne imperium zapowiadał, że będzie obserwował nadchodzący armagedon w swoim domu położonym w pobliżu radiostacji Family Radio International w Oakland w Kalifornii. Jednak w sobotę 89 – letni Harold Camping nie otworzył drzwi nikomu z przedstawicieli mediów, nie odbierał też telefonów.
Rozczarowani są jego zwolennicy, którzy zainwestowali oszczędności swojego ziemskiego życia, by nagłośnić zbliżający się dzień sądu ostatecznego. „Nie rozumiem, dlaczego nic się nie stało” – mówił w sobotę po godz. 18-tej na nowojorskim Times Square Robert Fitzpatrick, ktory przeznaczył 140 tys. dol. na wsparcie kampanii nagłaśniającej nadchodzący koniec świata.
Zwolennicy proroctwa Campinga, który już raz, w 1994 roku, wieszczył koniec świata, powiesili 5 tys. bilboardów n całym świecie uprzedzających o majowej dacie. Wydali na to miliony dolarów. Ale funduszy na to Family Radio International nie żałowało. Według informacji z 2009 roku niedochodowa organizacja działająca pod auspicjami rozgłośni wykazała w urzędzie skarbowym dochód z darowizn sięgający 18,3 mln. dolarów. Rozliczyła się także z majątku rzędu 104 mln.
Co wydarzyło się 21 maja 2011 r.
– Tornado w Kansas zniszczyło 20 domów i spowodowało śmierć jednej osoby
– 600 mil od Nowej Zelandii wystąpiło trzęsienie ziemi o sile 6,1 st. Brak doniesień o ofiarach
– W okolicach Zatoki San Francisco wystąpiło trzęsienie ziemi o sile 3,1 st. Prawdopodobnie wielu mieszkańców rejonu w ogóle nie odczuło wstrzasów
– Nastąpił wybuch aktywnego wulkanu Grimsvotn na Islandii. Był to pierwszy wybuch tego wulkanu od 2004 r., ale już 10. od 1922 r.
MB