Małżeństwo z Nowego Jorku pozywa miasto za to, że bez ich zgody mózg ich zmarłego tragicznie syna został użyty do celów naukowych w miejskim prosektorium. Szczątki nastolatka, który zginał w wypadku samochodowym, jego rówieśnicy odkryli podczas szkolnej wycieczki do kostnicy.
Syn Andre i Korishy Shipley’ów, 17-letnie Jesse zmarł w 2005 roku. W trzy miesiące po śmierci chłopca jego rówieśnicy z klasy w ramach zajęć dydaktycznych odwiedzili nowojorskie prosektorium. Ku swojemu przerażeniu, wśród wielu preparatów i zakonserwowanych organów dostrzegli zanurzony w formalinie mózg swojego kolegi.
Rodzice chłopca twierdzą, że nie zostali poinformowani, że mózg ich dziecka pozostał w prosektorium po sekcji zwłok. Po pokonaniu wielu prawnych zawiłości, pięć lat po śmierci syna państwo Shipley zdecydowali się pozwać miasto do sądu.
Nie wiadomo czy władze Nowego Jorku zdecydują się na proces czy też ugodę.
Państwo Shipley przeprowadzili ekshumację zwłok syna i ponownie pochowali go, tym razem wraz z mózgiem. Do tego kroku skłoniły ich słowa duchownego, który stwierdził że poprzedni pochówek był „niewłaściwy”.
MNP (NY Daily News)
Copyright ©2010 4NEWSMEDIA. Wszelkie prawa zastrzeżone.