REKLAMA

REKLAMA

0,00 USD

Brak produktów w koszyku.

Ogłoszenia(773) 763-3343

Strona głównaUncategorizedNowi demokratyczni liderzy i wybrcy

Nowi demokratyczni liderzy i wybrcy

-

W ostatnich dwóch cyklach elekcyjnych do Kongresu weszło dziesięciu weteranów z Partii Demokratycznej. Równocześnie Barack Obama zyskał 44% żołnierskich głosów, zadając kłam rozpowszechnionej opinii, że wojsko w olbrzymiej większości głosuje na republikańskich kandydatów.

Dla każdego, kto przeżył brutalne kampanie wyborcze w latach dziewięćdziesiątych, myśl, że Partia Republikańska traci głosy żołnierzy jest trudna do uwierzenia. Rzeczywistość nie odzwierciedla jednak obrazu stworzonego przez medialnych fachowców GOP-u, którzy uwypuklali heroiczną służbę wojskową republikańskich nominatów, dopuszczając do poniżania i bezwzględnych ataków przeciw zasłużonym na wojnie demokratom.

REKLAMA

Najgorszym przykładem przekręcania historii było oczernianie wielokrotnie odznaczonego weterana wojny wietnamskiej Johna Kerry, podczas gdy jego republikański rywal wykręcił się od służby w Wietnamie.

Przed Wietnamem służba wojskowa obowiązywała wszystkich Amerykanów, bez względu na polityczne koneksje i stopień zamożności. George H.W. Bush i John F. Kennedy byli synami uprzywilejowanych, wpływowych rodzin. Obaj honorowo służyli w czasie II wojny światowej. Wtedy każdy uważał to za swój obowiązek i nikt nie rościł pierwszeństwa do flagi.

GOP zaczął kreować się na „partię wojska” korzystając z rozbicia elektoratu podczas wojny wietnamskiej. Przez wiele lat republikanie eksploatowali kampanię wyborczą Georgea McGoverna w 1972 roku, przedstawiając demokratów jako ludzi nie potrafiących zadbać o bezpieczeństwo narodowe i nie pojmujących na czym polega „prawdziwy” patriotyzm. Mimo że McGovern odbył 35 misji bombowych nad Europą w czasie II wojny światowej i został odznaczony Distingui-shed Flying Cross.

To właśnie w tym okresie republikański aparatczyk, Karl Rove, zdobywał szlify w nowym zawodzie. Uniknął służby w Wietnamie, by wyrabiać umiejętności, które później użył w politycznych kampaniach. Okazał się zresztą nadzwyczaj sprytnym uczniem. Do Ala Gore przyczepił etykietę oszusta, z Maxa Clelanda zrobił tchórza, a z Johna Kerry zdrajcę. Fakty nie przeszkadzały mu w nakreślaniu sylwetek ludzi zasłużonych dla kraju w bar- dzo niekorzystnym świetle. Za nic miał to, że Gore sam zgłosił się do armii i był korespondentem wojennym, Cleland stracił na polu walki trzy kończyny, a Kerry został odznaczony trzema Purple Heart i Silver Star.

Przez kilkadziesiąt lat republikanie skupiali się na sztuce wyrażania patrioryzmu poprzez noszenie flagi w klapie marynarki, zaniedbując rzeczywiste potrzeby weteranów. Dziś widzimy dewastujące skutki przekładania retoryki nad rzeczywistość w postaci zaniedbań rannych żołnierzy w szpitalu wojskowym Walter Reed, próbach zablokowania GI Bill i niedostatecznych funduszach na pomoc dla żołnierzy powracających z wojen z zaburzeniami psychicznymi.

Biorąc pod uwagę patriotyczną, nabrzmiałą testosteronem retorykę GOP-u wypada pamiętać, że aktualni liderzy republikanów – Rudy Giuliani, Mitt Romney, Newt Gingrich, Mitch McConnell, John Boehner, etc. – uniknęli służby w Wietnamie.

Prezydent Bush przyczynił się do zerwania uścisku GOP-u nad weteranami i wojskowymi wyborcami przez tragicznie nieumiejętne prowadzenie wojny w Iraku. Sam dostrzegam zmiany wśród aktywnych członków sił zbrojnych. Nasze rodziny są rozdarte przez trudną do wytrzymania częstotliwość i długość pobytu na froncie. Nawet solidnie konserwatywni żołnierze prywatnie kwestionują komptencje republikańskich liderów.

Odbudową wyczerpanej, popchniętej na krawędź rozbicia armii zajmie się teraz demokrata. Prezydent-elekt, Barack Obama, obiecał zwiększyć siły Marine Corp. i Armii, przywrócić gotowość bojową Gwardii Narodowej i rezerwy, a przede wszystkim wyposażyć żołnierzy w sprzęt odpowiedni do pełnionej misji.

W kraju, partia, która popchnęła nas do wojny w Iraku zaniedbuje potrzeby weteranów. Walkę z administracją Busha o nowy GI Bill prowadził demokrata z Wirginii, sen. Jim Webb. To dzięki demokratom rozszerzono świadczenia medyczne dla weteranów, poprawiono dostęp do opieki medycznej dla rezerwistów.

Wyborczy sukces demokratów-weteranów umocni ten trend. Nowa generacja liderów zmienia pojęcie o Partii Demokratycznej wśród weteranów, żołnierzy i ich rodzin. Nie chcę przez to powiedzieć, że demokraci są bardziej patriotyczni niż republikanie. W wojsku służą ludzie honoru z różnych części kraju, pochodzenia i politycznych afiliacji. Jednakże partia Harryego Trumana i Johna Kennedyego nie będzie dłużej milczeć, gdy republikanie atakują nasze oddanie i poświęcenie dla kraju.

(Autorem tekstu, który ukazał się w Politico.com, jest Peter Kauffman, członek National Security Project i wiceprezes Glover Park Group. W latach 2002-2007 był oficerem marynarki wojennej USA – tł. eg)

REKLAMA

2090989082 views

REKLAMA

2090989385 views

REKLAMA

2092785846 views

REKLAMA

2090989669 views

REKLAMA

2090989816 views

REKLAMA

2090989960 views