Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
piątek, 15 listopada 2024 14:42
Reklama KD Market

Wizyta na szpitalnym oddziale ratunkowym

W poniedziałek rano obudził mnie kłujący ból w prawym biodrze. Nie mogłem stać ani chodzić. Wcześniej odczuwałem w tym miejscu ból spowodowany problemami autoimmunologicznymi i dziwnym stanem zwanym spondyloartropatią niezróżnicowaną. Ale ból, który poczułem rano, był 100 razy gorszy. Wiedziałem, że muszę pojechać do szpitala.Moja żona Linda pomogła mi wstać i założyć buty. Zostałem w piżamie, ponieważ zmiana stroju była zbyt bolesna, a żona pomogła mi wsiąść do samochodu. Każdy krok był bolesny. W pewnym momencie pomyślałem, że zemdleję z bólu.Byłem na szpitalnym oddziale ratunkowym już poprzednio, ale ten był najgorszy. Kiedy przywieźli mnie na wózku, zobaczyłem w recepcji płaczącą kobietę. Mówiła, że czeka zbyt długo, że bardzo ją boli i nie może już dłużej czekać na lekarza. Recepcjonistka próbowała ją uspokoić, ale ona nie mogła przestać błagać i płakać. W końcu przyszedł ochroniarz i ją zabrał.Ale to nie koniec. Naprzeciw nas siedział chłopiec, trzęsąc się i jęcząc. Kilka metrów od niego kobieta wymiotowała do różowego pojemnika.Linda i ja siedzieliśmy tam przez trzy godziny. Ostatecznie zabrano nas z poczekalni do środka. A tam było jeszcze gorzej.Ponieważ strefa ratunkowa była mała, siedzieliśmy w wąskim korytarzu przez następną godzinę. Słyszeliśmy pielęgniarki i lekarzy rozmawiających z ludźmi o atakach serca, przedawkowaniu narkotyków, o ich polisach ubezpieczeniowych i dlaczego nie mogą wszystkiego pokryć. W pokoju naprzeciwko ciągle krzyczała mała dziewczynka.Ostatecznie zobaczyłem lekarza. Zlecił testy krwi i tomografię komputerową. Miał nadzieję, że to wyjaśni powód kłującego bólu w moim udzie. Nie wyjaśniły. Po pięciu godzinach czekania na wyniki powiedziano nam, że nie mam raka, złamanych kości ani niewydolności nerek, ale badania nie wyjaśniły przyczyny kłującego bólu.Spytałem lekarza: „co mogę zrobić?” Kazał mi się umówić na wizytę u mojego lekarza. Kiedy powiedziałem, że to zajmie kilka tygodni, wzruszył ramionami. Spytałem go, czy może mi coś przepisać na ból i on zasugerował oxycodone. Powiedziałem, że miałem to już wcześniej i nie pomogło na mój ból. Skinął głową i powiedział, że to też nie działa na jego ból. Powiedział, że wypisze receptę na coś innego, co może pomóc.Kiedy opuściłem oddział ratunkowy, zrozumiałem, dlaczego kobieta, którą widzieliśmy po przyjściu tutaj krzyczała. Ja też chciałem zacząć krzyczeć. Po ośmiu godzinach na oddziale ratunkowym wracałem do domu. Kłujący ból był mniej kłujący. Musiało w tym pomóc osiem godzin siedzenia.Kiedy oglądasz telewizyjne seriale o lekarzach, to zaczynasz wierzyć, że potrafią oni rozwiązać wszystkie medyczne problemy świata. Ale rzeczywistość jest inna. Czasami lekarze potrafią pomóc, czasami nie potrafią. Ostatnią rzeczą, jaką powiedział mi lekarz z oddziału ratunkowego, było to, że około 40 proc. pacjentów, których widzi, przychodzi z powodu jakiegoś strasznego bólu. A z tych 40 proc. tylko około jedna czwarta znajduje rozwiązanie swoich problemów.

A Visit to the ER

Stabbing pains in my right hip woke me up Monday morning. I couldn’t stand or walk. I’ve had some pain there before caused by my autoimmune problems and some weird condition called undifferentiated spondyloarthropathy. But the pain I had this morning was 100 times worse. I knew I had to go to the emergency room.My wife Linda helped me up and got my shoes on. It was too painful to change out of my pajamas, so I left them on, and then she helped me to our car. Every step was painful. At one point, I thought I would pass out from the pain.I’ve been to ERs before, but this one was the worst. As they wheeled me in in a wheelchair, I saw a woman at the counter weeping. She was saying she had waited too long, that she was in too much pain, that she couldn’t wait any longer for a doctor. The receptionist tried to quiet her, but she couldn’t stop pleading and weeping. Finally, a security guard came and took her away.But that wasn’t the end of it. Across the aisle from us, a boy sat shaking and groaning. A few feet from him, a woman kept vomiting into a pink dishpan.Linda and I sat there for 3 hours. Finally we got moved inside, out of the waiting area. Inside, it was worse.Because the emergency area is so small, we sat in a narrow hallway for another hour. We heard nurses and doctors talking to people about their heart attacks, their drug overdoses, their insurance policies and why they wouldn’t cover anything. In the room across from us, a little girl screamed over and over.Finally, I saw a doctor. He ordered blood tests and CT scans for me. He hoped they would explain the stabbing pain in my hip. They didn’t. After 5 hours of waiting for the results, we were told I didn’t have cancer, broken bones, or a kidney failure, but the tests didn’t explain my stabbing pain.I said to the doctor, “What can I do?” He told me to make an appointment to see my doctor. When I said it would take weeks, he shrugged. I asked him if he could give me something for the pain, and he suggested oxycodone. I said I’ve had it before, and it didn’t work for my pain. He nodded and said it didn’t work for his pain either. He said he’d write a prescription for something else that might help.When I left the ER, I understood why the woman was screaming when I first came in. I wanted to start screaming too. After 8 hours in the ER, I was going home. The stabbing pain was less stabbing. Sitting around for those 8 hours must have helped.Watching TV shows about doctors, you start believing they can fix all the medical problems in the world. But the reality is different. Sometimes doctors can fix problems, and sometimes they can’t. The last thing the ER doctor said to me was that about 40% of the patients he sees come because of some kind of terrible pain. And of that 40%, only about a fourth find their problems solved.

John Guzlowski

amerykański pisarz i poeta polskiego pochodzenia. Publikował w wielu pismach literackich, zarówno w USA, jak i za granicą, m.in. w „Writer’s Almanac”, „Akcent”, „Ontario Review” i „North American Review”. Jego wiersze i eseje opisujące przeżycia jego rodziców – robotników przymusowych w nazistowskich Niemczech oraz uchodźców wojennych, którzy emigrowali do Chicago – ukazały się we wspomnieniowym tomie pt. „Echoes of Tattered Tongues”. W 2017 roku książka ta zdobyła nagrodę poetycką im. Benjamina Franklina oraz nagrodę literacką Erica Hoffera za najbardziej prowokującą do myślenia książkę roku. Jest również autorem serii powieści kryminalnych o Hanku i Marvinie, których akcja toczy się w Chicago oraz powieści wojennej pt. „Retreat— A Love Story”. John Guzlowski jest emerytowanym profesorem Eastern Illinois University.-John Guzlowski's writing has been featured in Garrison Keillor’s Writer’s Almanac, Akcent, Ontario Review, North American Review, and other journals here and abroad. His poems and personal essays about his Polish parents’ experiences as slave laborers in Nazi Germany and refugees in Chicago appear in his memoir Echoes of Tattered Tongues. Echoes received the 2017 Benjamin Franklin Poetry Award and the Eric Hoffer Foundation's Montaigne Award for most thought-provoking book of the year. He is also the author of two Hank Purcell mysteries and the war novel Road of Bones. Guzlowski is a Professor Emeritus at Eastern Illinois University.


Migrant caravan advances in the heat through southeastern Mexico, Villa Comaltitlan - 27 Oct 2021

Migrant caravan advances in the heat through southeastern Mexico, Villa Comaltitlan - 27 Oct 2021

DAR_4112

DAR_4112

DAR_4114

DAR_4114

DAR_4108

DAR_4108

DAR_4105

DAR_4105

DAR_4096

DAR_4096

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama