Większe oczekiwania to dla nas motywacja
Do czasu zdobycia srebrnego medalu halowych mistrzostw Europy w Madrycie sztafeta kobiet 4x400 m pozostawała w cieniu męskiej. Teraz sytuacja zmieniła się, a zawodniczki uważają, że presja kibiców i mediów będzie bodźcem do pracy.
"Z chwilą sukcesu w Madrycie oczekiwania wobec nas z pewnością wzrosły. Jednak jest to dla nas raczej dodatkową motywacją, a nie obciążeniem" - podkreśliła w rozmowie z PAP Marta Rożej (AZS AWF Wrocław).
Zawodniczkom nie przeszkadza szum medialny, z jakim mają do czynienia po zdobyciu medalu, choć jest to dla nich nowa sytuacja. "Do tej pory nie musiałyśmy uczestniczyć w tylu konferencjach. Teraz mamy jeszcze dodatkowe obowiązki wobec sponsora. Jednak nie jest to dla nas żaden problem" - powiedziała Anna Guzowska, przed małżeństwem Pacholak (AZS AWF Warszawa). Umowa sponsorska z firmą Bacha gwarantuje zawodniczkom co miesięczne stypendia oraz premie za wyniki.
Lekkoatletki przyznały, że tylko jedną czwartą roku spędzają w domu, resztę na wyjazdach. W czwartek, trzy dni po powrocie z Madrytu, udały się na obóz do RPA. Starają się jednak godzić życie rodzinne i towarzyskie z karierą sportową.
"Rzadko bywam w domu w Tarnowie, teraz pojadę tam dopiero na Wielkanoc - powiedziała Monika Bejnar (AZS AWF Warszawa), a Marta Rożej dodała: "Niedawno przeprowadziłam się do własnego mieszkania we Wrocławiu, ale jeszcze nie miałam okazji spędzić w nim więcej czasu niż parę godzin".
Poza sportem zawodniczki mają inne, czasem rzadko spotykane zainteresowania. Anna Guzowska przyznała, że oprócz lekkiej atletyki jej pasją jest żeglarstwo, jazda konna i ... stare samochody. "Kiedy mam przerwę w treningach, żegluję bądź jeżdżę konno. Mam też słabość do zabytkowych aut. Ale wolny czas najchętniej spędzam z mężem, bo bardzo rzadko się widujemy i zawsze brakuje nam czasu dla siebie".
Wszystkie, oprócz Zuzanny Radeckiej (AZS AWF Katowice), jeszcze studiują, więc intensywne treningi i wyjazdy muszą godzić z nauką. "Nie ukrywam, że jest trudno, ale przy dobrych chęciach i wyrozumiałości ze strony uczelni oraz wykładowców jest to możliwe" - dodała Guzowska.